Mimo kryzysu, imigranci wciąż będą potrzebni bogatym krajom
Mimo kryzysu gospodarczego, bogate kraje
nadal będą potrzebować imigrantów, którzy wypełnią luki na ich
rynkach pracy - ocenia Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji
(IOM) w najnowszym raporcie. Informuje o nim we wtorek agencja
Reutera.
Zrzeszająca ponad sto państw IOM ogłosiła czwarty już raport o migracji na świecie. Mamy dzisiaj ponad 200 mln migrantów - głosi dokument. W 2005 roku największą ich liczbę przyjęła Europa - 70,6 mln ludzi. Na drugim miejscu jest Ameryka Północna z 45,1 mln osób.
Bogate kraje chcą przyjmować wysoko wykwalifikowanych imigrantów, ale rośnie też popyt na pracowników o najniższych kwalifikacjach. IOM ocenia, że coraz więcej rąk do pracy będzie potrzeba w sektorze usług, opiece i służbie zdrowia. Kryzys gospodarczy nie zmieni zapotrzebowania na obcych pracowników, bo wykonują oni pracę, której nie podejmują się miejscowi.
Imigranci zarobkowi przybywają najczęściej z Azji. Dane demograficzne sugerują, że do 2030 roku Chiny i Indie będą zapewniały około 40% światowej siły roboczej. Azja jest też jednocześnie trzecim kontynentem pod względem liczby przyjmowanych imigrantów - w 2005 roku było to około 25,3 mln ludzi.
W latach 2000-2005 corocznie z każdego z trzech regionów - Azji, Ameryki Łacińskiej i Karaibów, wyruszało w świat około 1,4 mln migrantów.