ŚwiatMiloszević może bronić się sam

Miloszević może bronić się sam

Izba apelacyjna trybunału haskiego
przywróciła w poniedziałek Slobodanowi Miloszeviciowi prawo do
samodzielnej obrony. Orzekła jednak, że musi się on zgodzić na
pomoc narzuconych adwokatów, którzy będą go zastępowali w razie
choroby.

01.11.2004 16:10

Jeśli były prezydent Jugosławii zgodzi się na to rozwiązanie, sytuacja powróci niemal do stanu sprzed półrocznej przerwy w procesie, który ciągnie się od lutego 2002 roku.

Z powodu złego stanu zdrowia Miloszevicia, powodującego ciągłe przerwy w rozprawach sędziowie międzynarodowego trybunału ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii przydzielili mu we wrześniu, wbrew jego woli, dwoje obrońców.

Mecenasi Steven Kay i Gillian Higgins złożyli najpierw w imieniu klienta apelację o przywrócenie mu prawa do samodzielnej obrony, a pod koniec października - rezygnację z prowadzenia sprawy. Poniedziałkowe orzeczenie dotyczy apelacji, w sprawie rezygnacji adwokatów trybunał jeszcze się nie wypowiedział.

Miloszević, cierpiący na nadciśnienie i zagrożony zawałem, nigdy nie wyraził zgody na przydzielenie mu obrońców. Bojkotuje Kaya i Higgins, a na każdej rozprawie protestuje przeciw "pozbawieniu go prawa do obrony". W jego ślady poszli świadkowie; tylko czterech z nich zgodziło się rozmawiać z Kayem.

Składając apelację Kay argumentował, że nie jest w stanie prowadzić obrony, gdyż "bez współpracy ze strony Miloszevicia ani żadnego ze świadków" nie może "odpowiednio wywiązać się ze swego zadania".

Brytyjski adwokat uznał, że odbierając Miloszeviciowi możliwość samodzielnego prowadzenia obrony i narzucając adwokatów z urzędu, niższa izba trybunału haskiego pozbawiła go podstawowego prawa.

W orzeczeniu izby apelacyjnej podkreślono, że skoro zdrowie Miloszevicia pozwoliło mu na energiczne prezentowanie przez dwa dni oświadczenia wstępnego, nadużyciem byłoby "tak dramatyczne ograniczenie jego udziału w procesie na podstawie przyczyn zdrowotnych".

Proces Miloszevicia uważany jest za najważniejszy od czasu procesów norymberskich po II wojnie światowej. Były prezydent nieistniejącej już Jugosławii jest oskarżony o zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości i ludobójstwo za rolę, jaką odegrał w latach 90. w wojnach w Chorwacji (1991-1995), Bośni i Hercegowinie (1992-1995) i Kosowie (1998-1999).

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)