Miloszević może bronić się sam

Izba apelacyjna trybunału haskiego
przywróciła w poniedziałek Slobodanowi Miloszeviciowi prawo do
samodzielnej obrony. Orzekła jednak, że musi się on zgodzić na
pomoc narzuconych adwokatów, którzy będą go zastępowali w razie
choroby.

Jeśli były prezydent Jugosławii zgodzi się na to rozwiązanie, sytuacja powróci niemal do stanu sprzed półrocznej przerwy w procesie, który ciągnie się od lutego 2002 roku.

Z powodu złego stanu zdrowia Miloszevicia, powodującego ciągłe przerwy w rozprawach sędziowie międzynarodowego trybunału ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii przydzielili mu we wrześniu, wbrew jego woli, dwoje obrońców.

Mecenasi Steven Kay i Gillian Higgins złożyli najpierw w imieniu klienta apelację o przywrócenie mu prawa do samodzielnej obrony, a pod koniec października - rezygnację z prowadzenia sprawy. Poniedziałkowe orzeczenie dotyczy apelacji, w sprawie rezygnacji adwokatów trybunał jeszcze się nie wypowiedział.

Miloszević, cierpiący na nadciśnienie i zagrożony zawałem, nigdy nie wyraził zgody na przydzielenie mu obrońców. Bojkotuje Kaya i Higgins, a na każdej rozprawie protestuje przeciw "pozbawieniu go prawa do obrony". W jego ślady poszli świadkowie; tylko czterech z nich zgodziło się rozmawiać z Kayem.

Składając apelację Kay argumentował, że nie jest w stanie prowadzić obrony, gdyż "bez współpracy ze strony Miloszevicia ani żadnego ze świadków" nie może "odpowiednio wywiązać się ze swego zadania".

Brytyjski adwokat uznał, że odbierając Miloszeviciowi możliwość samodzielnego prowadzenia obrony i narzucając adwokatów z urzędu, niższa izba trybunału haskiego pozbawiła go podstawowego prawa.

W orzeczeniu izby apelacyjnej podkreślono, że skoro zdrowie Miloszevicia pozwoliło mu na energiczne prezentowanie przez dwa dni oświadczenia wstępnego, nadużyciem byłoby "tak dramatyczne ograniczenie jego udziału w procesie na podstawie przyczyn zdrowotnych".

Proces Miloszevicia uważany jest za najważniejszy od czasu procesów norymberskich po II wojnie światowej. Były prezydent nieistniejącej już Jugosławii jest oskarżony o zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości i ludobójstwo za rolę, jaką odegrał w latach 90. w wojnach w Chorwacji (1991-1995), Bośni i Hercegowinie (1992-1995) i Kosowie (1998-1999).

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Dogadają się za plecami Ukrainy? Niepokojące słowa Putina
Dogadają się za plecami Ukrainy? Niepokojące słowa Putina
Coraz więcej małżeństw Polaków z cudzoziemcami. Kogo wybierają?
Coraz więcej małżeństw Polaków z cudzoziemcami. Kogo wybierają?
Syria walczy z ISIS. Służby wyeliminowały jednego z kluczowych dowódców
Syria walczy z ISIS. Służby wyeliminowały jednego z kluczowych dowódców
Oni są gotowi wysłać wojska do Ukrainy. Jest lista chętnych
Oni są gotowi wysłać wojska do Ukrainy. Jest lista chętnych
Działo się w nocy. Trump pochwalił się uderzeniem w Afryce
Działo się w nocy. Trump pochwalił się uderzeniem w Afryce
Kreml boi się o Krym? Rosja ogranicza internet na półwyspie
Kreml boi się o Krym? Rosja ogranicza internet na półwyspie
Rosja przygotowuje eskalację na wschodzie NATO? Ekspert ostrzega
Rosja przygotowuje eskalację na wschodzie NATO? Ekspert ostrzega
Doradca Zełenskiego chce, by Europa współfinansowała ukraińską armię
Doradca Zełenskiego chce, by Europa współfinansowała ukraińską armię
Rosja rozszerza rejestr "terrorystów". Wzrost liczby nieletnich
Rosja rozszerza rejestr "terrorystów". Wzrost liczby nieletnich
"Potężny i śmiertelny cios". USA uderzyły w Nigerii
"Potężny i śmiertelny cios". USA uderzyły w Nigerii
Senior zginął pod okienkiem drive-thru. "Dziwny wypadek" w USA
Senior zginął pod okienkiem drive-thru. "Dziwny wypadek" w USA
Niger nie wpuści żadnego Amerykanina. To efekt decyzji Trumpa
Niger nie wpuści żadnego Amerykanina. To efekt decyzji Trumpa