Miloszević maczał palce w zamachu na Draszkovicia
Były szef sztabu generalnego armii
jugosłowiańskiej gen. Nebojsza Pavković, zatrzymany na początku
kwietnia w ramach śledztwa po zabójstwie premiera Serbii, wyznał,
że Slobodan Miloszević polecił mu pomóc autorom nieudanego zamachu
na lidera opozycji serbskiej Vuka Draszkovicia w czerwcu 2000 roku, poinformowała we wtorek agencja Tanjug.
15.04.2003 20:40
Pavkovicia aresztowano na początku kwietnia pod zarzutem przekroczenia uprawnień i wydania zgody na użycie śmigłowca wojskowego do ewakuacji z Budvy w Czarnogórze dwóch podejrzanych o zamach na Draszkovicia.
Pavković przyznał, że otrzymał od Miloszevicia ustne polecenie wydania zgody na wykorzystanie śmigłowca.
Były szef sztabu "współpracuje z prowadzącymi śledztwo i dostarczył informacji na temat związków, które istniały między kadrą dowódczą wojska i klanami mafijnymi" - twierdzi Tanjug.
Draszković, przewodniczący Serbskiego Ruchu Odnowy (SPO), był jednym z głównych liderów opozycji wobec reżimu Miloszevicia.
9 kwietnia serbska policja aresztowała byłego szefa kontrwywiadu wojskowego Acę Tomicia, zarzucając mu powiązania z grupą przestępczą stojącą za przeprowadzonym 12 marca zamachem na premiera Zorana Djindjicia. Oprócz Tomicia aresztowano także b. doradcę prezydenta ds. bezpieczeństwa Rade Bulatovicia.
Policja zdobyła informacje o "spotkaniach i umowach" tej dwójki z organizatorami morderstwa oraz głównym podejrzanym - pozostającym wciąż na wolności byłym dowódcą jednostki MSW do zadań specjalnych Miloradem Lukoviciem ps. Legija. Zarzuca się im także składanie fałszywych zeznań podczas dotychczasowych przesłuchań.
Rząd Serbii o dokonanie zamachu na Djindjicia, który zginął od kuli snajpera, oskarża potężny gang z Zemunu, w którym główną rolę odgrywali mianowani jeszcze przez dawny reżim ludzie z dowodzonej przez "Legiję" jednostki "czerwonych beretów". Próbowali oni w ten sposób uniknąć aresztowania i wprowadzić w kraju chaos, który pozwoliłby na przejęcie władzy.
W dwa tygodnie po zamachu policja aresztowała snajpera, którym okazał się Zvezdan Jovanović, zastępca "Legii" w jednostce "czerwonych beretów". Dwa dni później zastrzeliła przy próbie zatrzymania dwóch głównych podejrzanych o zorganizowanie zabójstwa, szefów gangu Zemun - Duszana Spasojevicia i Mile Lukovicia. (Zbieżność nazwisk Milorada "Legii" Lukovicia i Mile Lukovicia jest przypadkowa).
Śledztwo ujawniło jednak o wiele szersze powiązania. Według ustaleń MSW, organizatorzy zamachu tworzyli grupę "Bractwo Haskie". W jej skład wchodzili - według MSW - politycy z kręgu Miloszevicia, wojskowi, policjanci oraz ludzie z "czerwonych beretów". Ich celem było obalenie obecnego rządu i przejęcie władzy przez ludzi dawnego reżimu. (mp)