Miller: zamierzam głosować za powołaniem komisji ws. działalności Macierewicza
Zamierzam głosować za powołaniem tej komisji. Nie czuję się specjalnie przerażony.
- mówił w "Kropce nad I" w TVN24 b.premier Leszek Miller, pytany o słowa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o tym, że ci, którzy będą głosować za powołaniem komisji ws. działalności Antoniego Macierewicza, zostaną rozliczeni.
- Prokuratura, która prowadziła śledztwo posłużyła się jakimś niezwykłym uzasadnieniem, że Antoni Macierewicz nie był urzędnikiem, tak jakby był osobą prywatną... - mówił Miller. - Skoro prokuratura jest bezradna, jest infantylna, to powołanie komisji jest uzasadnione. Orzeczenie prokuratury zostało upublicznione. Teraz kolej na sejm.
O słowach Jarosława Kaczyńskiego powiedział, że "bardzo często używa" tego typu wypowiedzi, "zwłaszcza jeśli chodzi o sprawę Smoleńska".
Leszek Miller był też pytany o ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. - Donald Tusk wziął posła Arłukowicza, bo miał dość jego zajadłej agresji i ciągłej krytyki pod adresem minister Kopacz i całego rządu. Pan Tusk sobie pomyślał: wezmę go do rządu, to się uspokoi. Oczywiście uspokoił się, ale premier płaci teraz ogromne koszty - mówił Miller.
- Wprawdzie minister Arłukowicz nie może atakować własnego rządu, choć NFZ atakuje, ale pacjenci mają gorzej - powiedział Leszek Miller krytykując kierowanie resortem zdrowia przez Bartosza Arłukowicza. - Może pan minister Arłukowicz ma kompetencje do kierowania karetką pogotowia, ale na pewno nie zdrowiem - szydził.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni premierowi Tuskowi, że wziął sobie pana Arłukowicza. Bo dzięki temu, ten nieudolny minister nie kompromituje lewicy - puentował.
Źródło: TVN24