Miller: wotum zaufania sprawdzeniem siły SLD
Premier Leszek Miller przyznał podczas Rady
Krajowej SLD, że jego decyzja o złożeniu wniosku o wotum zaufania
jest ryzykowna i zapewnił, że jeśli nie otrzyma poparcia, to poda
się wraz z gabinetem do dymisji.
09.06.2003 | aktual.: 09.06.2003 16:41
Zaznaczył, że to wotum jest stawieniem czoła wyzwaniu i sprawdzeniem własnej siły SLD.
Premier, odpowiadając na zarzuty niektórych członków SLD, że swoje propozycje, m.in. dotyczące podatku liniowego, przedstawił na Radzie Krajowej bez uprzedniej debaty publicznej, odparł, że uznał, iż Rada jest najlepszym miejscem, by przedstawić swoją koncepcję.
"Mogłem o tym powiedzieć na dzisiejszym spotkaniu z prezydentem, ale uznałem, że najpierw powinienem to uzgodnić z Radą Krajową. Tak wyobrażam sobie kolejność i tak będę w przyszłości postępował" - powiedział Miller.
Szef rządu nawiązał także do zarzutów o braku etyki w SLD. "Jesteśmy ugrupowaniem, które utraciło swój wizerunek etyczny. Jeśli nie będziemy zdolni oczyścić naszych szeregów, to społeczeństwo nas oczyści i to na długie lata, nie pozwalając nam sprawować funkcji publicznych" - powiedział.
Jego zdaniem, SLD musi udowodnić, że różni się od AWS, która przegrała batalię o swój dobry wizerunek.
Premier powiedział, że SLD musi szukać odważnych i niekonwencjonalnych rozwiązań, bo inaczej nie wzmocni gospodarki tak, jakby chciał. Powiedział też, że wdrożenie dobrego programu gospodarczego może zapewnić SLD przepustkę do sukcesu.
Jego zdaniem, o ostatecznym sukcesie zadecyduje gospodarka, poziom życia, skala bezrobocia i "czy to się zacznie przekładać na poziom życia Polaków". Miller zaznaczył, że jeśli nie, to rozczarowanie będzie duże.