Zdaniem premiera, Unia Pracy i SLD to wielka wartość w polskiej polityce. Mamy podobną wrażliwość i cel jest wspólny - wyprowadzić Polskę z kryzysu, w który wpędziły ją rządy prawicy - mówił premier.
W jego opinii lewicowa koalicja jest to kapitał zainwestowany w przyszłość, który już dziś przynosi korzyści, ale - jak dodał - na dywidendy trzeba będzie poczekać do następnych wyborów parlamentarnych.
Leszek Miller wyraził przekonanie, że SLD i Unia Pracy wspólnie wygrają te wybory i uzyskają jeszcze lepszy wynik niż w ubiegłym roku. Wygramy gdy udowodnimy, że potrafimy sprawniej i taniej rządzić , gdy pokażemy, czym różnią się rządy lewicy i prawicy - powiedział premier.
Jego zdaniem SLD i Unia Pracy powinny także razem pójść do jesiennych wyborów samorządowych. (and)