Miller przeprosił za pomówienie Piskorskiego
Premier Leszek Miller przeprosił za sugestie, jakoby niektórzy z posłów Platformy Obywatelskiej mieli powiązania ze światem przestępczym. Premier tłumaczył, że korzystał z informacji pojawiających się w prasie.
10.07.2003 | aktual.: 10.07.2003 21:15
"Wyrażam głębokie ubolewanie i chciałbym przeprosić pana Pawła Piskorskiego i cały klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej" - powiedział w Sejmie premier.
"Przed chwilą otrzymałem notatkę od pana ministra Grzegorza Kurczuka (...), w której jest napisane, że w zeznaniach 'Masy' w ogóle nie pojawia się nazwisko Pawła Piskorskiego" - powiedział premier.
"To podważa wiarygodność dziennika 'Życie Warszawy' (w dzienniku tym znalazł się artykuł zawierający zeznania członka mafii 'Masy'). Autorką artykułu jest pani redaktor Kania, która kilka dni temu pisała o naciskach na prokuratorów prowadzących sprawę Rywina. Mam nadzieję, że źródła pani Doroty Kani były podobne jak w tej sprawie" - uważa Miller.
Szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Jan Rokita powiedział, że minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk zapoznał go z notatką prokuratora prowadzącego sprawę "Masy". Z notatki wynika, że w żadnym miejscu swoich zeznań "Masa" nie oskarżał posła Platformy Pawła Piskorskiego o związki z gangiem pruszkowskim.
Podczas debaty nad informacją o aferze starachowickiej premier Leszek Miller, powołując się na "Życie Warszawy", zarzucił politykom innych partii, że również (podobnie jak politycy SLD) mają powiązania ze światem przestępczym. Wymienił przy tym - odnosząc się do artykułu z gazety - Pawła Piskorskiego i jego rzekome powiązania z gangsterami.
Rokita zwrócił uwagę, że notatka prokuratora pochodzi z 8 lipca, czyli z dnia publikacji artykułu w "Życiu Warszawy", a zatem rząd miał wiedzę w tej sprawie. Zdaniem posła, w sytuacji , w której rząd miał rzeczywistą - a nie gazetową wiedzę, tym większym skandalem jest to, że szef rzadu dopuścił się - jak to określił lider PO -"nikczemnego oskarzenia Pawła Piskorskiego z trybuny sejmowej".