Miller: nie było dwóch spotkań ws. bezpieczeństwa energetycznego
Przesłuchiwany w poniedziałek przez sejmową komisję śledczą b. premier Leszek Miller powtórzył, że w lutym 2002 roku nie było dwóch spotkań poświęconych bezpieczeństwu energetycznemu państwa.
20.12.2004 | aktual.: 20.12.2004 14:24
Miller zaprzeczył, że 6 lutego 2002 roku odbyło się jakiekolwiek jego spotkanie na taki temat z ministrami: skarbu Wiesławem Kaczmarkiem, sprawiedliwości Barbarą Piwnik i p.o. szefa UOP Zbigniewem Siemiątkowskim. Spotkanie odbyło się 7 lutego 2002 roku rano.
B. premier powtórzył wcześniejsze zeznania, że podczas tego spotkania nie wydał polecenia zatrzymania prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego, do czego doszło 7 lutego 2002 roku wieczorem. Podał, że w dzień po zatrzymaniu Modrzejewskiego, min. Piwnik zapewniła go, że nie miało ono związku z odbywającą się tego samego dnia Radą Nadzorczą PKN. Rada odwołała Modrzejewskiego.
Miller powiedział też, że min. Piwnik nie informowała go o tajnym śledztwie prowadzonym w warszawskiej prokuraturze na podstawie notatki b. UOP mówiącej o zagrożeniu bezpieczeństwa energetycznego państwa w przypadku przedłużenia umowy między PKN Orlen a firmą J&S na dostawy ropy naftowej.
Kaczmarek nie dzwonił?
Oświadczył, że nie przypomina sobie, by Kaczmarek telefonował do niego 20 - 21 lutego 2002 roku podczas ustalania składu Rady Nadzorczej PKN Orlen. Albo tego telefonu nie było, albo był, ale do sekretariatu, a ja nie mogłem go podjąć - powiedział.
Andrzej Aumiller (UP) przypomniał wcześniejsze zeznania Kaczmarka przed komisją śledczą, że podczas spotkania w kancelarii prawnej Andrzeja Kratiuka, w którym, oprócz niego brali udział Jan Kulczyk i wiceminister skarbu Ireneusz Sitarski, po uzgodnieniu z Kulczykiem składu Rady ówczesny minister skarbu zadzwonił do premiera i oddał Kulczykowi słuchawkę, by ten potwierdził, jakie zapadły ustalenia. To by mnie zdziwiło - mój minister konsultuje nazwiska członków Rady Nadzorczej w prywatnej kancelarii prawnej? Co to za zwyczaje? - oświadczył na to były premier.
Dlaczego MOL?
Miller wyjaśniał też, dlaczego rząd dyskutował o sprzedaży akcji PKN Orlen węgierskiemu koncernowi MOL, zaopatrującemu się w ropę w źródłach rosyjskich, a nie austriackiemu OMV, jedynemu w Europie, który ma ropę ze źródeł arabskich. Tłumaczył, że jeszcze rząd Jerzego Buzka zamierzał doprowadzić do sprzedaży 18% akcji PKN Orlen MOL-owi.
Firma OMV nie występowała także jako związana z prywatyzacją Rafinerii Gdańskiej, bo wyłączności takiej rząd Buzka udzielił brytyjskiej firmie Rotch Energy. Miller oświadczył, że był tym "zaskoczony", bo rząd Buzka, podejmując decyzję o udzieleniu takiej wyłączności Rotchowi, firmie spoza branży paliwowej, zmienił swoją strategię. Jednocześnie Miller zauważył, że w tamtym czasie równolegle prowadzono rozmowy z MOL-em o sprzedaży akcji Rafinerii Gdańskiej, ale "uznano, że Rotch spełnia lepsze warunki".
Miller mówił, że odwołał Wiesława Kaczmarka ze stanowiska ministra skarbu, ponieważ Jerzy Hausner, który wtedy obejmował funkcję ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej, z "trudnością wyobrażał sobie współpracę z nim", a nie konfliktem interesów między koncepcjami prywatyzacji rafinerii prezentowanymi przez Kaczmarka i przez Jana Kulczyka.
"Nie pamiętam szczegółów"
Kaczmarek był zwolennikiem sprzedaży Rafinerii Gdańskiej rosyjskiemu Łukoilowi, a on sam jako premier, był przekonany, że trzeba konsolidować polski sektor naftowy wokół Orlenu i budować środkowoeuropejski koncernu - mówił Miller. Dopytywany dodał, że z doniesień publicznych wie, że podobna do jego była koncepcja Kulczyka. Ale to nie był powód dymisji Kaczmarka - zapewniał.
B. premier powiedział, ze nie pamięta szczegółów swego spotkania z byłym szefem rosyjskiego koncernu naftowego Jukos, Michaiłem Chodorkowskim. Widocznie nic szczególnego nie zdarzyło się w czasie tego spotkania, które odbyło się 13 czerwca 2002 roku - powiedział.