Miller: Hiszpanie to aniołki w porównaniu z nami
W Kopenhadze udało się uzyskać wszystko to, co polska delegacja chciała tam osiągnąć - powiedział w poniedziałek w "Sygnałach dnia" premier Leszek Miller. Szef rządu potwierdził, że 11-godzinny maraton negocjacyjny w ostatni piątek obfitował w momenty bardzo trudne.
"Jeden z przywódców kraju członkowskiego Unii Europejskiej powiedział mi po zakończeniu rokowań, że dotychczas w unijnym gronie za najtwardszego partnera negocjacyjnego uchodziła Hiszpania, ale Hiszpanie to aniołki w porównaniu z wami" - wyznał gość Sygnałów Dnia. Leszek Miller podkreślił, że teraz, gdy wiadomo, iż Europa nas chce, najważniejsze jest, by w wiosennym referendum akcesyjnym większość Polaków opowiedziała się za Europą, za wykorzystaniem naszej historycznej szansy.
Premier odrzucił twierdzenie występującego w tej samej audycji szefa "Samoobrony" Andrzeja Leppera, który zarzucił, że w Kopenhadze rząd prawie niczego nie uzyskał, a można było. "Taki zarzut trzeba by udowodnić, pokazać jakieś inne państwo kandydujące, które uzyskało cokolwiek więcej od nas" - argumentował Miller.
Wracając do referendum premier podkreślił, że wyborcy muszą mieć świadomość, iż głosując na "tak" poprą wejście Polski do Unii Europejskiej, a nie wyrażą poparcie dla tego rządu, czy osobiście dla niego. Nasze członkostwo w Unii to rzecz najważniejsza, nadrzędna - mówił Miller.
Szef rządu wyraził zadowolenie ze stanowiska przywódcy Platformy Obywatelskiej Macieja Płażyńskiego. Oświadczył on, że Platforma opowiada się za głosowaniem "tak" w referendum i będzie do tego przekonywać swych zwolenników.
Płażyński dodał, że to wcale nie oznacza poparcia jego partii dla premiera Millera i jego rządu, lecz chodzi o nadrzędną polską rację stanu i w tej najistotniejszej kwestii odpowiedzialne siły polityczne powinny być zgodne. (mag)