PolskaMilionowe odszkodowania za wywłaszczone mienie

Milionowe odszkodowania za wywłaszczone mienie

**Pozwy o odszkodowania za mienie zabużańskie, złożone w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim, opiewają na kwotę ponad 43 mln zł. To prawie trzy razy tyle, ile w ciągu całego tego roku pochłoną wypłaty dla wszystkich pracowników wojewody - wylicza "Dziennik Bałtycki".**

26.06.2006 | aktual.: 26.06.2006 06:59

Wydział Prawny wojewody prowadzi ponad 20 spraw sądowych o odszkodowania. Powodowie domagają się różnych kwot z tytułu rent, odszkodowań czy zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jeśli chodzi o błędy w sztuce lekarskiej. Przy czym kwoty żądanego zadośćuczynienia są znaczne, w kilku sprawach sięgają ok. 500 tys. zł - mówi Anna Dyksińska, rzecznik wojewody.

W ub. r. najwyższe odszkodowanie wypłacone przez Urząd Wojewódzki w imieniu Skarbu Państwa wyniosło prawie 1,1 mln zł. Pieniądze otrzymała córka właściciela gdyńskiej kamienicy przy ul. Świętojańskiej, wywłaszczonego w czasach PRL. Domu nie można było oddać, bo w latach 1976-89 i w latach 90. Skarb Państwa i władze Gdyni, które budynek przejęły, sprzedały mieszkania w domu.

Najwyższe kwoty dotyczą jednak odszkodowań dla Zabużan. Tu jeden z pozwów ma wartość ponad 10 mln zł, pozostałe są już znacznie niższe. Do chwili obecnej trwają procesy sądowe o odszkodowanie wniesione przez Zabużan, w związku z czym w 2005 r. wojewoda reprezentujący Skarb Państwa nie wypłacał z tego tytułu odszkodowań - informuje Anna Dyksińska.

Zabużanie też przegrywają. Jeden z takich przypadków (na kwotę prawie sześciu mln zł) zakończył się w październiku ub.r. orzeczeniem Sądu Najwyższego oddalającym roszczenia. Mecenas Roman Nowosielski podkreśla, że świadomość możliwości występowania z pozwami wobec Skarbu Państwa rośnie. Liczba tych roszczeń systematycznie wzrasta i moim zdaniem ta tendencja będzie się utrzymywać - podkreśla Nowosielski.

Jak dodaje adwokat, w ostatnich latach na korzyść pozywających zmieniły się też przepisy prawne. Do 1990 r. pozywanie Skarbu Państwa w ogóle nie było możliwe, zapewniały to odpowiednie przepisy kodeksu cywilnego - przypomina Roman Nowosielski.

Sytuację zmienił też 77 artykuł konstytucji, który mówi, że "każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej". Kluczowe znaczenie miały też zmiany kodeksu cywilnego i orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2002 r., dzięki któremu dziś przed sądem wystarczy udowodnić niezgodne z prawem postępowanie instytucji państwowej, aby uzyskać odszkodowanie. Nie trzeba już, tak jak kiedyś, udowadniać winy konkretnego urzędnika, który podjął błędną decyzję. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)