Milion złotych odszkodowania dla spadkobiercy Optimusa
Firma CD Projekt dostanie ponad milion złotych odszkodowania za bezprawne działania skarbówki w latach 2000-2001 - tak brzmi wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie. Niestety taki wynik rozprawy nie jest zadowalający dla właścicieli spadkobiercy Optimusa, którzy domagali się 70 mln zł.
Minęło już kilkanaście lat od skandalicznych decyzji Urzędu Skarbowego, która niemalże pogrzebała firmę komputerową Optimus. Niegdyś była to jedna z najprężniej rozwijających się spółek w Polsce. Pasmo sukcesów zostało przerwane, gdy w latach 2000-2001 urzędy skarbowe zażądały od Optimusa zapłaty 17 mln zł podatku VAT. Założyciel firmy, Roman Kluska, został aresztowany w 2002 r. za wyłudzenia VAT. W listopadzie 2003 r. Najwyższy Sąd Administracyjny uchylił wszystkie decyzje skarbówki uznając, że jej urzędnicy działali niezgodnie z obowiązującym prawem.
W 2006 r. Roman Kluska (który już wtedy odszedł z Optimusa) dostał 5 tys. zł odszkodowania za niesłuszne zatrzymanie. Wtedy też firma wystąpiła do sądu cywilnego o zadośćuczynienie w wysokości 35,6 mln zł (plus odsetki) za bezprawne decyzje US. Wszystkie sądy, w tym Najwyższy Sąd Administracyjny, uznały, że firma nie popełniła żadnych przestępstw i otrzymają odszkodowanie. Firma wystąpiła o zadośćuczynienie w wysokości 70 mln. zł, a otrzymać mają... milion.
Członek zarządu firmy, Piotr Nielubowicz, przedstawił wyliczenia, według których wskutek decyzji skarbówki obroty spółki spadły o ponad połowę (z 361 mln do 173 mln zł). Ponadto zatrzymanie założyciela Optimusa podziałały negatywnie na wizerunek całej firmy i uniemożliwiły rozwinięcie jej działalności na Ukrainie.
Sąd Okręgowy w Krakowie uznał tylko część kosztów składających się na roszczenie spółki. Sędzia Wojciech Żukowski przyznał, że doszło do wydania sprzecznych z prawem decyzji podatkowych. Uznał też, że firmie należy się odszkodowanie, ale tylko za "obsługę prawną związaną z działaniami skarbówki i nękaniem przez urzędników", a nie za potencjalny spadek obrotów i uniemożliwienie rozwoju. CD Projekt ma dostać zatem nieco ponad 1 mln 90 tys. zł.
Zadziwiająca dla wszystkich była też decyzja w sprawie kosztów sądowych. Zazwyczaj opłaca je ten, kto przegrywa proces. W tym wypadku stało się odwrotnie - płacić ma wygrany. Koszty postępowania wyniosły 14 tys. 400 zł.
W oficjalnym oświadczeniu firmy CD Projekt czytamy, że "zarząd spółki uznaje wyrok za krok w dobrym kierunku, niemniej jednak nie zgadza się z wysokością zasądzonego odszkodowania".