ŚwiatMilicja ponownie zatrzymała Borys i 16 innych Polaków

Milicja ponownie zatrzymała Borys i 16 innych Polaków

Białoruska milicja zatrzymała ponownie Andżelikę Borys i 16 innych członków, nieuznawanego przez Mińsk, Związku Polaków na Białorusi. Zatrzymani znajdują się na posterunku milicji koło Wołożyna.

Milicja ponownie zatrzymała Borys i 16 innych Polaków
Źródło zdjęć: © WP.PL

Członkowie Związku Polaków na Białorusi jechali, aby wziąć udział w proces wytoczony dyrektor Domu Polskiego w Iwieńcu Teresie Sobol. Na proces dojechało 30 osób.

Białoruska milicja zatrzymała i wypuściła Andżelikę Borys

Szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, nieuznawana przez władze białoruskie, kilka godzin temu została zatrzymana przez milicję drogową w drodze do Wołożyna i przewieziona na komisariat w celu zbadania, czy samochód, którym jechała, nie jest kradziony.

Milicja, która spisała dane, po krótkim czasie wypuściła Borys.

- Za Lidą samochód, którym jechałam, został zatrzymany pod pretekstem, że rzekomo jest kradziony. Zawieźli nas na komisariat milicji w Lidzie. Ze mną były jeszcze trzy osoby. Spisano dane osobowe i zażądano, żebyśmy złożyli wyjaśnienia, w jakim celu podróżujemy - powiedziała szefowa ZPB.

Dodała, że odmówiła składania wyjaśnień. Zaznaczyła, że nie ma kontaktu z osobami, które zostały wraz z nią zatrzymane i nie wie, czy również zostały wypuszczone.

To już drugie zatrzymanie Andżeliki Borys po 8 lutego. Po tej dacie nasiliły się represje wobec polskiej mniejszości. Wówczas białoruska milicja siłą zajęła Dom Polski w Iwieńcu. Władze chcą odebrać budynek nieuznawanemu Związkowi Polaków i przekazać go lojalnej wobec władz w Mińsku organizacji o tej samej nazwie.

Andżelika Borys podziękowała wcześniej białoruskiej opozycji i Polsce za wsparcie okazywane jej organizacji.

"Bardzo cenimy wsparcie ze strony liderów białoruskiej opozycji. I - naturalnie - wsparcie ze strony Polski" - oświadczyła Borys w wywiadzie dla dziennika "Wriemia Nowostiej". Zapis rozmowy ukazał się w środowym wydaniu rosyjskiej gazety.

Szefowa Związku Polaków na Białorusi poinformowała, że trwający od 2005 roku konflikt wokół kierowanej przez nią organizacji zaostrzył się we wrześniu zeszłego roku po tym, gdy ZPB wystosował list do białoruskiego prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

"W liście mowa była o tym, że chcemy zalegalizować naszą działalność, współpracować z oficjalnym Mińskiem i sprzyjać dialogowi między Polską a Białorusią" - przekazała.

Borys zaznaczyła, że list podpisało 5 tys. osób, przy czym nie tylko obywatele Białorusi pochodzenia polskiego, ale także ludzie innych narodowości, popierający ZPB.

"Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Jednak później sytuacja się zaostrzyła" - powiedziała.

"Wriemia Nowostiej" informuje, że "Warszawa zamierza wprowadzić sankcje wizowe w stosunku do białoruskich urzędników", a także "doprowadzić do nowej fazy ochłodzenia między Unią Europejską i Mińskiem".

"Polska jest jednym z kluczowych graczy przy wypracowywaniu stanowiska UE w kwestii Białorusi" - cytuje dziennik opinię należącego do ZPB politologa Jarosława Romańczuka.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)