Milczenie owiec, czyli tak rządzi PiS
Ostatni Mohikanin padł w miniony piątek.
Wieczorem rozległo się pukanie do drzwi mieszkania Zbigniewa
Tomkowskiego - dyrektora (od lipca 1970!) spalskiego oddziału
Centralnego Ośrodka Sportu - pisze "Trybuna".
07.02.2006 | aktual.: 07.02.2006 06:40
Dobijał się jakiś młodzian, który w progu powiedział tak: Nazywam się Marek Jagodziński. Jestem szefem spalskiego ośrodka. Czy mogę wejść?. Może pan. Ale na razie rządzę chyba ja - odparł Tomkowski, lecz usłyszał, iż wielce się myli.
Po chwili już trzymał w ręku świstek z wypowiedzeniem (podpisali nowy dyrektor naczelny COS Andrzej Parzęcki i jego zastępca Tomasz Mamiński), a absurdalność sytuacji porażała. Tomkowski wiedział bowiem, iż junior Jagodziński od kilku dni jest dyrektorem COS-owskich włości, ale w Wałczu, bo lotna brygada z Warszawy przegnała właśnie panią Krystynę Błońską (w firmie zaraz po dyplomie; od 1964 r.). Owszem, byłem w Wałczu, ale teraz jestem w Spale - odparł Jagodziński i to jest zrozumiałe. Na dyrektorskie fotele awansował będąc kierownikiem miejskiej pływalni w Ursusie. A z Ursusa jakby bliżej do Spały (123 km) niż do Wałcza (prawie 400). No i w Spale jest basen - relacjonuje "Trybuna".
Prawo i Sprawiedliwość (centrala) i jej lokalni kacykowie od 100 dni wmawiają środowisku, iż "czyszczą polski sport". Na pierwszy ogień poszedł COS, czyli matecznik (ośrodki, obiekty, infrastruktura) wszystkiego. Ośrodki w Warszawie, Władysławowie- Cetniewie, Spale, Szczyrku, Zakopanem., Wałczu i Giżycku według cen wolnorynkowych warte są - nie licząc gruntu - ok. 10 miliardów złotych.
Teraz widać jak na dłoni PiS - dyrektor Parzęcki i jego zwierzchnik, minister sportu Tomasz Lipiec - robi widać wszystko, aby wielce dochodowa firma popadła w finansowe tarapaty. Błyskawicznie wymieniono szefa centrali Jerzego Dachowskiego i wszystkich dyrektorów ośrodków. Cel? Z końcem roku ma ponoć ruszyć prywatyzacja COS-u, która da wielki majątek kilku hochsztaplerom, a cały polski sport kwalifikowany pozbawi treningowego zaplecza. Dlatego Zbyszek Tomkowski też padł - stwierdza gazeta. (PAP)
Więcej: Trybuna - Milczenie owiec