PolskaMilczanowski: brak podstaw by sądzić, że Wałęsa to agent

Milczanowski: brak podstaw by sądzić, że Wałęsa to agent

Były szef MSW Andrzej Milczanowski uważa, że
nie ma podstaw, by twierdzić, że Lech Wałęsa był agentem SB.
Milczanowski nie chce komentować też publikacji IPN, dopóki się z
nią nie zapozna.

Milczanowski: brak podstaw by sądzić, że Wałęsa to agent
Źródło zdjęć: © PAP

17.06.2008 | aktual.: 17.06.2008 16:29

Mam do zakomunikowania dwie kwestie. Pierwsza kwestia: nie ma podstaw ku temu by twierdzić, że prezydent Lech Wałęsa był agentem SB. Druga kwestia: na szczegółowe pytania w kwestii książki panów Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka odpowiem po zapoznaniu się z nią - mówił Milczanowski, który przebywał w Instytucie Lecha Wałęsy w Warszawie.

Obaj autorzy we wtorkowej "Rzeczpospolitej" przedstawili tezy swojej książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii".

W artykule "Gdzie są akta TW 'Bolka'" piszą m.in., że po obaleniu rządu Jana Olszewskiego Wałęsa otrzymał zgromadzoną na jego temat dokumentację SB. "Zwrócił ją po kilku miesiącach - zdekompletowaną. Zniknęły najważniejsze dokumenty świadczące, że urzędujący prezydent był 'Bolkiem'" - piszą autorzy.

Zdaniem Cenckiewicza i Gontarczyka, część dokumentów zniknęła z archiwów po obaleniu rządu Jana Olszewskiego 4 czerwca 1992 r. Wg nich Wałęsa zażądał dostępu do zgromadzonych przez SB dokumentów na swój temat już parę dni po odwołaniu Olszewskiego. Gazeta publikuje także notatkę Andrzeja Milczanowskiego poświadczającą, że Wałęsa po raz kolejny wypożyczył dotyczące go papiery SB we wrześniu 1993 r., parę dni po zwycięstwie SLD w wyborach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)