Mikrobiolodzy ratują książki
Książnica Pomorska, jako jedna z pięciu
największych bibliotek w kraju, objęta została rządowym programem
ratowania zbiorów drukowanych na kwaśnym papierze. Przez kilka dni
mikrobiolodzy z Biblioteki Narodowej w Warszawie badali stan
szczecińskich zbiorów - informuje "Głos Szczeciński".
23.08.2003 | aktual.: 23.08.2003 07:27
Papier przemysłowy był masowo stosowany w XIX i XX wieku. Książki i czasopisma drukowane na tzw. kwaśnym papierze rozpadają się już po 20-30 latach użytkowania. W zasobach Książnicy Pomorskiej znajduje się ok. 25 tys. woluminów, którym grozi zniszczenie. Wszystkiemu winny jest zbyt wysoki współczynnik PH papieru przemysłowego - pisze dziennik.
Gazeta dodaje, że woluminy uratować mogą tylko specjalne badania i neutralizacja współczynnika kwasowości. Są one jednak bardzo kosztowne. Badaniami objęte są jedynie wybrane losowo książki. Wyniki mają odpowiedzieć na pytanie, w jakim stopniu zbiory są zniszczone i czy uszkodzenia są takie same, jak w innych bibliotekach w kraju, które objęte są programem.
Według szacunków w skali kraju zagrożonych może być 10 mln woluminów - podaje "Głos Szczeciński".