Migająca mniejszość narodowa
Niewykluczone, że język migowy będzie traktowany tak samo, jak język mniejszości etnicznej. Taką inicjatywę chce zaproponować Katarzyna Piekarska z Sejmowej Komisji Sprawiedliwości - czytamy w "Życiu Warszawy".
21.06.2006 | aktual.: 21.06.2006 06:50
Mam nadzieję, że komisja sprawiedliwości przygotuje odpowiedni projekt ustawy tuż po wakacjach - mówi Katarzyna Piekarska (SLD).
Dzięki ustawie, głuchoniemi uzyskają prawo do nauczania języka migowego w szkołach, będą mogli też z niego zdawać maturę. Tłumacze tego języka pojawią się też w przychodniach i urzędach państwowych.
W Polsce podobne uprawnienia przysługują mniejszościom narodowym i etnicznym, np. Kaszubom. Zdaniem zainteresowanych, społeczność głuchych jest pod wieloma względami podobna do mniejszości. Mamy podobne problemy, wspólną kulturę, teatry, własny świat. Najlepiej realizujemy się we własnym środowisku - mówi niesłysząca nauczycielka z warszawskiego Instytutu Joanna Lacheta.
Inicjatywa Piekarskiej - podaje dziennik - to odpowiedź na pomysł, z jakim wystąpili nauczyciele z Instytutu Głuchoniemych im. Jakuba Falkowskiego w Warszawie. Projekt wzorowany ma być na rozwiązaniach obowiązujących w Szwecji, a częściowo także w Czechach i na Słowacji.
W naszym kraju jest 100 tys. osób zarejestrowanych jako głuche. Jednak niektórzy spośród słyszących, mający głuchych krewnych lub przyjaciół, także uważają się za członków tej społeczności - podaje "Życie Warszawy". (PAP)