Mieszkańcy Sopotu nie zgadzają się na budowę ośrodka dla niepełnosprawnych
W najbliższej okolicy Urzędu Miasta w Sopocie ma powstać ośrodek pomocy dla osób niepełnosprawnych intelektualnie. Mieszkańcy sąsiadujących posesji nie zgadzają się twierdząc, że budowa zajmie ostatni wolny kawałek zieleni.
O sprawie zrobiło się głośno na początku sierpnia, kiedy prezydent Sopotu, nie zważając na protesty mieszkańców, wydał zgodę na budowę placówki. Ośrodek, w którym pomoc znajdzie 14 chorych zajmie jeden ze skwerów w parku imienia Arkadiusza Rybickiego, mieszczącego się przy ulicy Władysława IV.
Wielu mieszkańców miasta głośno protestuje przeciwko powołaniu nowego ośrodka dla osób niepełnosprawnych intelektualnie. Placówka opiekuńcza miałaby powstać na placu wykrojonym ze skweru przy ul. Władysława IV. Niechętnym inwestycji sopocianom nie odpowiada fakt, że w efekcie budowy ma zniknąć jeden z ostatnich obszarów zielonych w tej części miasta. Sąsiedzi niechcianej inwestycji przygotowują petycję do włodarzy i grożą jej blokadą.
– Ja nie mam ani podwórka, ani ogrodu. Jak było tak gorąco to w domu nie można było wytrzymać. Do tej pory mieliśmy ten skwer, a teraz? – retorycznie pyta jedna z sopocianek. Osoby mieszkające w sąsiedztwie skweru wskazują na inną możliwą lokalizację ośrodka. Jakiś czas temu prezydent chciał wybudować nowy szpital, który miał mieścić się przy ul. Polnej. Do rozpoczęcia prac ostatecznie nie doszło, działki również nikt nie kupił i stoi pusta. - Dlaczego tam nie mogą wybudować ośrodka – gorączkuje się inna mieszkanka dzielnicy?
W całej sprawie zachodzi oczywisty konflikt interesów. Z jednej strony każdy chce czasem wyjść do parku, posiedzieć w cieniu drzew i poczytać gazetę na ławce, wówczas dobrze, aby takie miejsce było niedaleko. Z drugiej zaś strony wysyłanie osób na obrzeża miasta może utrudnić ich funkcjonowanie. Cały skwer liczy około 2 200 metrów kwadratowych, a obecny plan budowy zakłada, że budynek zajmie około 770 metrów kwadratowych, czyli 35 procent całkowitej powierzchni.
Plany architektoniczne budowy zakładają, że ośrodek nie będzie ogrodzony. Wówczas w sposób naturalny wkomponuje się w otaczający go skwer. Otwarta formuła ma na celu zniesienie niepotrzebnych barier, szczególnie, że przebywanie osób dysfunkcyjnych ze zdrowymi ułatwia ich rehabilitację. Wydaje się, że dobrym rozwiązaniem, jeżeli gmach musi powstać w tym miejscu byłoby skonsultowanie projektu z mieszkańcami.
Kiedy ogłoszono projekt planu zagospodarowania przestrzennego dzielnicy, do urzędu wpłynęło wiele protestów przeciwko zmniejszaniu powierzchni parku? Władze Sopotu odrzuciły uwagi tłumacząc, że część zieleni zostanie, a obok powstanie też nowy plac zabaw. Dom ma być gotowy za półtora roku.