Międzynarodowy Maraton Pisania Listów
W całej Polsce i w 36 innych krajach trwa Międzynarodowy Maraton Pisania Listów. W jego ramach, jeszcze do dzisiejszego południa chętni mogą pisać listy w obronie konkretnych osób więzionych i represjonowanych za pokojowe głoszenie poglądów.
Pomysł pisania narodził się w Polsce siedem lat temu w Warszawie. Piotr Skrzypczak z Amnesty International mówi, że ta idea przerodziła się stopniowo w dużą akcję międzynarodową. Twierdzi on, że po każdej akcji przychodzą dobre wiadomości o wielu więzionych, w obronie których są pisane listy.
Tomasz Fiedorek z Wrocławia mówi, że to nasz obowiązek i dług do spłacenia. Przypomniał, ze 25 lat temu podczas stanu wojennego w Polsce działacze Amnesty International na całym świecie zbierali podpisy pod petycjami o uwolnienie polskich więźniów politycznych.
W maratonie w Opolu uczestniczył, między innymi, Ryszard Kowalczyk, więzień polityczny w czasach PRL. Dodał, że dziś solidaryzuje się ze wszystkimi, którzy cierpią za walkę z tyranią.
Z kolei Bogusław Bardon, jeden z czołowych działaczy opolskiej Solidarności z lat 80-tych, wierzy, że to trafna inicjatywa. Dodał, że czuł się zobowiązany, by wesprzeć taka inicjatywę.
Listy w obronie więźniów sumienia trafią do przywódców państw, w których nie respektuje się praw człowieka. W tym roku ludzie piszą, między innymi, w obronie Żmiciera Daszkiewicza z Białorusi, który siedzi w więzieniu za udział w pokojowej manifestacji.