Miedwiediew zapowiada budowę nowej Rosji
Nieefektywna gospodarka, na wpół radziecka sfera socjalna, nieokrzepła demokracja, niekorzystne tendencje demograficzne i niestabilna sytuacja na Kaukazie - to, zdaniem prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, najpoważniejsze problemy, z którymi musi uporać się jego kraj. Zapewnił jednak, że kryzys zostanie przezwyciężony. "Zbudujemy nową Rosję" - dodał.
10.09.2009 17:12
Dmitrij Miedwiediew pisze o problemach gnębiących jego kraj w artykule programowym "Naprzód, Rosjo!", opublikowanym przez portal internetowy gazeta.ru, związany z dziennikiem "Kommiersant". Jak zaznacza rosyjski prezydent, bez pokonania tych przeciwności, Rosja nie będzie silnym państwem, a jej obywatele nie będą żyli dostatnio.
Według Miedwiediewa, rozwiązywaniu problemów kraju przeszkadzają "zapuszczone choroby społeczne", wśród których wymienił m.in. "odwieczne zacofanie gospodarcze", korupcję i "paternalistyczne nastroje", czyli - jak to ujął - przekonanie, iż wszystkie problemy powinno rozwiązywać państwo.
Prezydent skrytykował stan rosyjskiej gospodarki i instytucji demokratycznych, zauważając, że jego poprzednicy nie wszystko robili prawidłowo. "W poprzednich latach uczyniliśmy dalece nie wszystko, co było niezbędne. I dalece nie wszystko zrobiliśmy właściwie" - przyznał Miedwiediew.
Zdaniem gospodarza Kremla, Rosja nie jest już jednak "tym na wpół sparaliżowanym państwem, jakim była jeszcze 10 lat temu". Jak zaznaczył, to jednak wciąż za mało.
W ocenie Miedwiediewa, "demokratyczne instytucje zostały ukształtowane i ustabilizowane, jednak ich jakość jest daleka od ideału". "Społeczeństwo obywatelskie jest słabe, a poziom samoorganizacji i samorządności - niski" - dodał.
Prezydent zauważył, że światowy kryzys gospodarczy pokazał, że "sprawy w Rosji mają się nie najlepiej". Miedwiediew zwrócił uwagę, że spadek produkcji był większy, a tąpnięcia na giełdzie silniejsze, niż w innych krajach.
Miedwiediew wskazał, że energooszczędność i wydajność pracy są w Rosji "haniebnie niskie". "Jednak nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że najwyraźniej nie martwi to właścicieli, dyrektorów, głównych inżynierów i urzędników" - podkreślił.
Oświadczył, że w ciągu najbliższych dziesięcioleci Rosja powinna stać się krajem, którego pomyślność będą gwarantowały zasoby intelektualne, a nie tylko surowcowe.
Miedwiediew obiecał, że uczyni wszystko, co w jego mocy, aby Rosja wykorzystała stojącą przed nią dzisiaj szansę, by stać się prosperującym, demokratycznym państwem. "Po raz pierwszy w historii stoimy przed szansą udowodnienia sobie i światu, że Rosja może rozwijać się na drodze demokracji" - oznajmił.
Nauka, ale nie kopiowanie
Prezydent zapowiedział, że system polityczny Rosji będzie zmieniany i doskonalony. "Jednak nie będzie żadnej przymusowej modernizacji. Rosja nie pójdzie drogą kopiowania zachodnich wzorców demokracji" - zaznaczył.
"Społeczeństwa obywatelskiego nie da się kupić za zagraniczne granty. Nie sposób też sprowadzić z zagranicy efektywnego systemu wymiaru sprawiedliwości. Wolności również nie da się przepisać z książki, nawet najmądrzejszej' - wskazał.
Niemniej Miedwiediew zapewnił, że Rosjanie będą się uczyć od innych narodów, przejmować ich doświadczenia, a także uwzględniać ich sukcesy i porażki w rozwoju demokratycznych instytucji. "Wszelako będą przy tym iść własną drogą budowy demokracji" - oświadczył.
Prezydent przyznał, że zadania modernizacji Rosji nie da się rozwiązać bez pragmatycznego przyciągnięcia intelektualnych, finansowych i technologicznych zasobów Europy, Ameryki i Azji. "Potrzebujemy pieniędzy i technologii krajów Europy, Ameryki i Azji, a one - możliwości Rosji" - oznajmił. "Naszą politykę zagraniczną powinna określać nie nostalgia, lecz strategiczne, długofalowe cele modernizacji Rosji" - dodał.
Miedwiediew wezwał do współpracy wszystkich podzielających jego poglądy i wszystkich nie zgadzających się nim, ale pragnących zmian na lepsze. "Naszej pracy będą próbowali przeszkodzić" - ostrzegł, a wśród przeciwników wymienił "wpływowe grupy sprzedajnych urzędników i niczego nie produkujących 'przedsiębiorców'".
"Dobrze się urządzili. Mają wszystko. Wszystko ich zadowala. Do swoich ostatnich dni zamierzają wyciskać dochody z resztek radzieckiego przemysłu i trwonić nasze bogactwa naturalne" - zauważył. "Jednak przyszłość należy nie do nich, lecz do nas. Stanowimy absolutną większość. Będziemy działać. Cierpliwie, pragmatycznie i konsekwentnie. Działać teraz" - dodał prezydent.
"Przezwyciężymy kryzys, zacofanie i korupcję. Zbudujemy nową Rosję. Rosjo - naprzód!" - zakończył i wezwał internautów do dyskusji.