Miedwiediew: to dobry dzień dla stosunków z Polską
To bardzo dobry dzień dla nowoczesnych stosunków polsko-rosyjskich - powiedział prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew podczas oficjalnego obiadu w Pałacu Prezydenckim. Także prezydent Bronisław Komorowski ocenił, że przed relacjami Polski i Rosji jest dobra przyszłość.
06.12.2010 | aktual.: 07.12.2010 00:22
Miedwiediew przemawiając na uroczystym przyjęciu wydanym w Pałacu Prezydenckim przez polską parę prezydencką podziękował Komorowskiemu za zaproszenie do złożenia oficjalnej wizyty. Podkreślił, że ostatnia oficjalna wizyta w Polsce prezydenta Rosji miała miejsce wiele lat temu. - To jest niedopuszczalne - zaznaczył.
- Nie mamy prawa obcować tak rzadko - podkreślił. Dodał, że podczas ostatnich siedmiu miesięcy widział się z prezydentem Polski cztery razy, co - jak ocenił - jest "bardzo dobrym wskaźnikiem" częstotliwości polsko-rosyjskich spotkań na najwyższych szczeblu.
Prezydent Rosji wyraził nadzieję, że oba kraje "dalej będą kroczyć tą drogą". W jego ocenie, przed Polską i Rosją stoją wspólne wyzwania, takie jak walka z kryzysem czy zwalczanie terroryzmu. Dobre relacje są potrzebne przede wszystkim obywatelom naszych krajów - powiedział Miedwiediew.
Dzisiaj nic nie dzieli obu naszych krajów - ocenił. Jak mówił, Polska i Rosja wyznają wspólne wartości, należą do kultury europejskiej, a przed nimi wspólna przyszłość. Dodał, że Polaków i Rosjan łączy także to, że mają "duszę i pamięć".
Miedwiediew zaznaczył, że zawsze łączyła nas wspólna sympatia, która pozwalała nawet w najtrudniejszych momentach zawsze znajdować wyjście z tych sytuacji. Podkreślił, że po stronie rosyjskiej jest wola polityczna, by zamknąć skomplikowane karty historii i budować nowoczesne, przyjazne i otwarte relacje z Polską.
Prezydent Rosji wzniósł toast za "rozwój przyjacielskich stosunków" między Warszawą a Moskwą.
Także prezydent Polski wyraził podczas przyjęcia przekonanie, że przed relacjami Polski i Rosji jest dobra przyszłość, ale - jak mówił - "szczęściu trzeba pomagać, gdyż szczęście sprzyja ludziom odważnym". - Dlatego trzeba odwagi także w modernizowaniu relacji polsko-rosyjskich - zaznaczył.
To przyjęcie odbywa się w dokładnie w tej sali, w której w 1955 roku został zawarty Układ Warszawski, który "był częścią mechanizmów dzielących Europę" - mówił Komorowski. Podkreślił jednocześnie, że jest to także ta sama sala, w której stanął Okrągły Stół; jego obrady były "początkiem wielkich zmian na lepsze w naszej części Europy". - Myślę, że to dobre miejsce, w którym możemy rozmawiać o przezwyciężeniu podziału Europy do końca - podkreślił polski prezydent.
- Należymy do pokolenia szczęściarzy, do pokolenia, które ma to wielkie szczęście, że może żyć w świecie, który przezwycięża podziały. Jesteśmy szczęściarzami, że możemy żyć w świecie, który jest coraz bliżej standardów demokratycznych, w którym wolny rynek potwierdza swoją wartość i dobrą służbę na rzecz każdego człowieka - dodał. - Jesteśmy pokoleniem szczęściarzy, więc jestem głęboko przekonany, że nam przypadnie los cieszenia się z odbudowy normalności pomiędzy naszymi krajami i narodami - podkreślił.
Polski prezydent wzniósł toast za "szczęście rosyjskie i szczęście polskie, za dobrą perspektywę, która jawi się przed naszymi narodami, ale przede wszystkim za odwagę, która jest potrzebna także w polityce".
Przyjęcie wydane przez polską parę prezydencką rozpoczęło się od odegrania hymnów Polski i Rosji.
Na uroczystą kolację zaproszono wielu znanych ludzi polityki i kultury, parlamentarzystów, przedstawicieli różnych wyznań, artystów, a także bliskich tych, którzy zginęli 10 kwietnia pod Smoleńskiem.
Podczas oficjalnego obiadu w Pałacu Prezydenckim gościom podano plastry z perliczki, bulion z bażanta, pieczoną polędwicę wołową, torcik czekoladowy z owocami i wino.
Obaj prezydenci byli ubrani w ciemne garnitury, pierwsze damy Polski i Rosji - w czarne sukienki.