Microsoft-Novell: kto zyska, kto straci?
Nawiązanie przez koncerny Microsoft i Novell współpracy dotyczącej systemów operacyjnych Windows oraz Linux w minionym tygodniu wstrząsnęło światem IT. Oto dwaj, wydawałoby się, naturalni wrogowie, postanawiają pracować ramię w ramię, ułatwiając tym samym życie konsumentom korzystającym z obydwu OS-ów. Ale użytkownicy to nie jedyni beneficjenci tego porozumienia. Na umowie zyska Microsoft - bo prawdopodobnie zawarcie współpracy ze środowiskiem open source pomoże koncernowi w sporach z UE. Korzyści odniesie również Novell, od którego oddali się wizja pozwów o patenty wykorzystane w Linuksie. Ktoś jednak musi stracić... Kto to będzie?
Na początek jednak skupmy się na korzyściach; wydaje się, że głównymi wygranymi będą użytkownicy - dzięki współpracy firm będą oni zdecydowanie łatwiej mogli korzystać z obu systemów jednocześnie, zarządzać nimi i instalować je na jednej maszynie. Umowa zakłada bowiem, że firmy podejmą działania których celem będzie zapewnienie możliwie najlepszej współpracy Windows i Linuksa. Taki jest zresztą oficjalny powód nawiązania współpracy, podawany przez przedstawicieli obu firm - windowsowo-linuksowe porozumienie ma być odpowiedzią producentów oprogramowania na zapotrzebowanie klientów, korzystających z "mieszanych rozwiązań systemowych". Warto przypomnieć, że porozumienie zakłada m.in. utworzenie wspólnego zespołu, który będzie się zajmował zapewnieniem jak najlepszej współpracy obu systemów oraz rozwiązywaniem wszelkich bieżących problemów z ich kompatybilnością.
06.11.2006 13:00
Podwójne korzyści?
Co więcej - Microsoft zadeklarował, że w SUSE Linuksie oraz openSUSE będą mogły być wykorzystywane opatentowane przez koncern rozwiązania technologiczne ( analogiczne zobowiązanie podjął również Novell w stosunku do Windows ). Szerzej o porozumieniu informowaliśmy w tekście "Piekło zamarzło: Microsoft z Novellem - Windows z SUSE Linuksem!" - http://www.pcworld.pl/news/101930.html.
"To podwójnie korzystne rozwiązanie dla klientów, a także dla obu firm. Po pierwsze, Microsoft zezwalając na wykorzystanie w SUSE Linux swoich patentów wytrąca z ręki argumenty wielu krytykom ze środowiska open source, którzy ostro atakowali koncern za jego stanowisko w sprawie patentów. Po drugie, po zawarciu takiej umowy klienci zyskują niejako gwarancję, iż produkty Microsoftu i Novella - np. SUSE Linux i Windows Server - będą poprawnie współpracowały" - tłumaczy Laura DiDio, specjalistka z amerykańskiej firmy analitycznej Yankee Group. Warto również wspomnieć, że nawiązanie ścisłej współpracy z Novellem może pomóc Microsoftowi w prowadzonym przeciwko koncernowi w Europie postępowaniu antymonopolowym. Do tej pory Novell był jednym z głównym oskarżycieli Microsoftu - przypuszczać należy, że postawa firmy może teraz być zdecydowanie mniej stanowcza...
"Oto most, który połączy oprogramowanie o otwartym i zamkniętym źródle. Właśnie zaoferowaliśmy klientom możliwość elastycznego korzystania z dowolnego systemu - zrobiliśmy coś, czego od dawna od nas oczekiwano. Oczywiście, nie znaczy to, że zamierzamy teraz intensywnie promować Linuksa - jeśli ktoś spyta mnie, jaki system powinien kupić, to ja oczywiście odpowiem: Windows, Windows, Windows" - mówił podczas konferencji prasowej Steve Ballmer, szef Microsoftu.Kto traci? Red Hat i VMware
Zawarte właśnie przez Microsoft i Novella porozumienie najbardziej może zaszkodzić firmie Red Hat, która i tak ostatnio ma sporo kłopotów ( po tym, jak koncern Oracle zaoferował klientom znacznie tańsze wsparcie techniczne dla produktów RH, akcje firmy spadły o 17% ). Nawiązanie współpracy przez dwóch poważnych konkurentów z pewnością zmartwiło władze Red Hata. Co ciekawe, zdaniem niektórych obserwatorów, możliwe jest, że z czasem Microsoft zawrze podobny pakt o współpracy również z Red Hatem ( aczkolwiek przedstawiciele obu firm nie wypowiadają się w tej sprawie ).
Z porozumienia z pewnością nie byli zadowoleni również przedstawiciele firmy VMware - znanego producenta aplikacji do wirtualizacji. Ich z kolei poważnie musiała zaniepokoić zapowiedź Microsoftu i Novella, w myśl której obie firmy zamierzają wspólnie stworzyć narzędzia wirtualizacyjne dla swoich systemów ( mają one umożliwiać zarówno uruchamianie Windows w SUSE Linuksie, jak i odwrotnie ). Pojawienie się na rynku takich produktów poważnie ograniczyłoby popyt na rozwiązania VMware.
Mieszane uczucia
Przedstawiciele obydwu firm, co zrozumiałe, określają nawiązanie współpracy mianem przełomowego wydarzenia, którego korzyści odczują wszyscy. Niezależni obserwatorzy są jednak nastawieni sceptycznie. "Moim zdaniem najwięcej korzyści z tej współpracy odniesie firma Novell. Nie społeczność open source, nie klienci, ale właśnie Novell - mimo, iż jej przedstawiciele bardzo chcieliby, byśmy uwierzyli, że jest inaczej. Sądzę, że jako społeczność open source powinniśmy jej się przeciwstawić" - twierdzi Jim Klein, szef działu IT SUSD, komentator wydarzeń ze świata IT. Jego zdaniem, współpraca Microsoftu z Novellem jest największym zagrożeniem dla świata open-source, jakie pojawiło się do tej pory. "Tak długo, jak Microsoft będzie promował korzystanie z SUSE Linux, w interesie Novella będzie wspieranie działań Microsoftu" - tłumaczy Klein.
Patenty, patenty...
Jednym z ciekawszych elementów porozumienia wydają się deklaracje obu firm dotyczące rozwiązań opatentowanych przez Mirosoft i Novella. Koncern z Redmond zobowiązał się, że nie będzie przedstawiał żadnych roszczeń związanych z opatentowanymi technologiami wobec klientów, którzy zamówią któryś z linuksowych produktów Novella. Podobną deklarację złożył Novell wobec klientów, którzy zamówią odpowiednie produkty Microsoftu. Zobowiązania te będą obowiązywały do 2012 r. Warto wspomnieć, że również ten fragment porozumienia został ostro skrytykowany przez środowisko open source - w porozumieniu znalazł się bowiem zapis, w myśl którego ochroną objęci są jedynie programiści działający niekomercyjnie. To znaczy, że firmy tworzące oprogramowanie open source komercyjnie, wciąż mogą być narażone na pozew ze strony Microsoftu ( jeśli koncern uzna, że w ich produktach wykorzystano jego opatentowane rozwiązanie ).