Microsoft cenzuruje chiński blog

Firma Microsoft przyznała się do usunięcia internetowego pamiętnika chińskiego dziennikarza ze swojego serwisu MSN Spaces.

Powód? Polityka Microsoftu dostosowywania się do prawa lokalnego, twierdzi firma.

Blog, prowadzony przez Zhao Jinga, znanego także jako Michael Anti, został usunięty z serewów MSN 31 grudnia - wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez reporterkę CNN Rebeccę Mackinnon. Potwierdziła, że blog został usunięty przez MSN a nie zablokowany przez chińskie władze.

Przedstawiciel Microsoftu powiedział ZDNet w środę, że zablokowanie bloga Antiego miało zapewnić legalne działanie serwisu MSN Space w Chinach."MSN zależy na zapewnieniu zgodności jego produktów i usług z prawem lokalnym i międzynarodowym. Większość krajów zapewnia prawo i obyczaje, które zapewniają bezpieczeństwo użytkownikom internetu na ich terenie. Wyjątkowo, jak na przykład w Chinach, tamtejsze prawo wymaga rozważania każdego elementu z osobna" powiedział przedstawiciel firmy.

Pozostają wciąż pytania dlaczego strona umieszczona w Stanach Zjednoczonych musi być zgodna z chińskim prawem. Firma odpowiedziała na prośbę o wyjaśnienia informacją, że "Microsoft jest firmą międzynarodową i musi reagować na rzeczywistość operując odpowiednio w krajach całego świata".

W odpowiedzi na raport Mackinnon, Robert Scoble - właściciel bloga na temat Microsoftu, napisał, że jest "załamany" informacją i zaoferował Chińczykowi możliwość blogowania za pośrednictwem swojej strony."Ludzie w MSN: Przykro mi, ale nie zgadzam się z wami" napisał. "Jedną sprawą jest umieszczenie algorytmu usuwającego słowa kluczowe z blogów, a inną jest bycie agentem rządu i cenzorem całej pracy blogowej".

Komentarz Scoble'a odnosił się do stycznia ub. roku, gdy Microsoft ocenzurował słowa takie jak "wolność" i "demokracja" na swoim chińskim portalu MSN. W oświadczeniu wysłanym do Silicon.com firma napisała wówczas: "Nie zamykamy tej listy i mamy ciągłą możliwość zmiany filtra w razie potrzeby, by zapewnić zgodność naszej działalności z prawem, uregulowaniami i normami chińskimi."

We wrześniu Yahoo! zostało ostro skrytykowane, gdy okazało się, że portal przekazywał chińskim władzom informacje, które doprowadziły do uwięzienia chińskiego dziennikarza.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)