Michnik: raport Rokity to fantazje i fikcja
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik powiedział we wtorek w radiu RMF, że raport Jana Marii Rokity z prac sejmowej komisji śledczej to fantazje i fikcja.
02.03.2004 19:25
Wtorkowa "Rzeczpospolita" ujawniła raport Rokity, w którym stawia on tezę, że SLD zawarł z Agorą poufne porozumienie o korupcyjnym charakterze. Jego celem był korzystny dla wydawcy "Gazety Wyborczej" układ sił na rynku medialnym.
"Jest to jakaś fikcyjna literatura, jakieś fantazje. Nie wiem, co się temu Jankowi stało, że on popisał takie bzdury. Przecież on nie jest idiotą. Kierowały nim jakieś dziwne szaleństwa, których ja nie mogę ogarnąć" - powiedział w rozmowie z dziennikarzem radia Michnik.
Michnik powiedział, że nie wytoczy procesu Rokicie, bo zarzuty przez niego stawiane są absurdalne. "Jeżeli ktoś o mnie jutro napisze, że byłem kapo w Oświęcimiu, to mam się procesować z nim? Absurd absurdem jest" - powiedział.
Dodał, że nadal twierdzi, że premier Leszek Miller nie miał nic wspólnego z aferą Rywina. Michnik za bezsensowny wniosek uznaje twierdzenie Rokity o tym, że "Gazeta Wyborcza" dogadała się wcześniej z Millerem. "To brednie przecież. To zupełne nonsensy, nawet się dyskutować nie da. To tak, jakby mi pan teraz kazał udowodnić, że nie jestem wielbłądem, dlatego, że Rokita napisał, że jestem wielbłądem" - mówił w rozmowie z dziennikarzem radia.