Michnik: decydentom z TVP zależy na fałszowaniu relacji
Według Adama Michnika to decydenci z TVP mieli interes w tym, aby relacje z jego sobotniego przesłuchania były deformowane, tak by sprawić wrażenie, że szef "Gazety Wyborczej" zasłaniając się niepamięcią ukrywa prawdę materialną.
10.02.2003 12:52
Michnik zapewniał w poniedziałek, że "Gazeta" chce, żeby "ta sprawa była do spodu wyczyszczona". Zaznaczył jednak: "My nie jesteśmy w stanie narzucać, czy nawet sugerować wysokiej komisji, czy sądowi nasze możliwe scenariusze. To musicie szanowni panowie posłowie wziąć na swoje sumienie" - powiedział.
Dodał, że „Gazeta Wyborcza” na pewno będzie bardzo staranie analizować i to co ona na ten temat pisze i to co inni piszą - "jak inni prawdę materialną przedstawiają, jak deformują ją, komu zależy np. na tym, że podstawowy przekaz z tego co tu (na posiedzeniu komisji) się w sobotę działo, składał się do tego, że ja przez 5 godzin nic nie pamiętałem".
"Kto, jaki w tym ma interes, aby fakty przez ze mnie tu ujawnione na prośbę panów posłów były deformowane, przedstawione fałszywie, żeby wytworzyć wrażenie, że Michnik ma sklerozę, amnezję i po prostu ukrywa prawdę materialną zasłaniając się niepamięcią" - pytał Michnik.
Mówił, że odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, dlatego, że to może być "wynik niedoskonałości warsztatu, to może być wynik zawiści, może być wynik złej woli, może być wynik ulegania wpływom politycznym".
"Niezależnie od przesłanek, kogo ma pan na myśli. Niezależnie od przesłanek dlaczego to robi - kto kryje się pod słowem w pańskim pytaniu „kto”?" - pytał Ryszard Kalisz (SLD)
"Z całą pewnością decydenci w telewizji publicznej" - odparł Michnik.(an)