Michał Listkiewicz: szczęśliwa "14"
Działacze Zarządu PZPN-u uznali, że w kraju 40-milionowym, 12 drużyn to jednak za mało i skończyło się kompromisem: 14 - powiedział Michał Listkiewicz, prezes PZPN-u w radiowych Sygnałach Dnia o reformie ekstraklasy. W zakończonym właśnie sezonie grało 16 drużyn.
06.06.2003 | aktual.: 06.06.2003 11:55
Sygnały Dnia:Kilka dni temu zakończyła rozgrywki piłkarska ekstraklasa. Wyniki znamy – Wisła Kraków została mistrzem Polski, do drugiej ligi spadły: Ruch Chorzów, KSZO Ostrowiec i Pogoń Szczecin. Swoją drogą, co znaczy KSZO, panie prezesie? Potrafi pan to rozszyfrować?
Michał Listkiewicz: Tak, to bardzo tradycyjna, historyczna nazwa: Klub Sportowy Zakładów Ostrowieckich.
Sygnały Dnia:Czy wszyscy w PZPN-ie potrafią tak jak pan...?
Michał Listkiewicz: No nie, ci trochę w średnim wieku tak jak ja, bo to jest nazwa z czasów, kiedy takie dziwolągi językowe były modne.
Sygnały Dnia:Ale to jeszcze w zasadzie nie koniec rozgrywek, bo mamy jeszcze baraże na utrzymanie się w ekstraklasie. Zagłębie Lubin i Garbarnia Jaworzno będą grały w przyszłą sobotę, jeśli dobrze pamiętam, ze Świtem Nowy Dwór i z Górnikiem Łęczną bądź z GKS Bełchatów. I wtedy już będzie wiadomo, jak będzie wyglądała ekstraklasa w przyszłym roku.
Michał Listkiewicz: Tak, wiąże się to z reformą ekstraklasy. Zmniejszamy liczbę drużyn, od następnego sezonu, czyli od sierpnia tych drużyn będzie 14, a nie 16 jak w tej chwili.
Sygnały Dnia:Ale był kiedyś pomysł, żeby było 12. Co się stało z tym pomysłem?
Michał Listkiewicz: Działacze Zarządu PZPN-u uznali, że to za mało, że w kraju 40-milionowym, 12 drużyn to jednak za mało i skończyło się kompromisem - 14. Mam nadzieję, że będzie to system, który funkcjonuje przynajmniej 3, może 5 lat, bo ciągle zmieniamy.
Sygnały Dnia:Ale jak na poziom polskiej piłki nożnej to i tak dużo 14 drużyn.
Michał Listkiewicz: Myślę, że to jest w sam raz, chociaż poziom sportowy rzeczywiście większości zawodników nie jest może ekstraklasy, ale poziom organizacyjny klubów musi się zmienić i już się zmienia, ponieważ wchodzi system licencyjny właśnie od sierpnia najbliższego roku i żaden klub, który nie będzie miał jasnego budżetu, nie podda się audytowi, nie będzie miał stadionu z oświetleniem, z zadaszeniem, z krzesełkami indywidualnymi, nie będzie grał w pierwszej lidze. I odpukać – oby tak się nie stało, że tych drużyn będzie mniej niż 14, że ktoś wypadnie.
Sygnały Dnia:Czyli cała ta czternastka powinna mieć licencję w przyszłym sezonie, w sezonie 2003/2004?
Michał Listkiewicz: Tak, musi mieć licencję. Bez licencji nie wolno grać w I lidze od najbliższego sezonu.
Sygnały Dnia:A dziś, 6 czerwca, która z drużyn, które będą grały w przyszłym sezonie, nie może liczyć na licencję?
Michał Listkiewicz: Gdyby jutro zaczynał się nowy sezon, to Polonia Warszawa, wspomniana właśnie Szczakowianka, Zagłębie Lubin. Tam nie ma oświetlenia, ale prace trwają i wierzę, że w sierpniu to oświetlenie będzie zainstalowane.
Sygnały Dnia:Niespodzianki tego sezonu, panie prezesie. Która największa, według pana?
Michał Listkiewicz: Największa niespodzianka to chyba trzecie miejsce Dospelu Katowice, drużyny, o której mówiło się, że będzie miała ogromne kłopoty z utrzymaniem się, kłopoty organizacyjne, finansowe, brak wielkich gwiazd z klubie, a jednak co może zrobić świetny trener. Jan Żurek jest doskonałym trenerem, co udowodnił. Najmłodszy prezes w Polsce, Piotr Dziurowicz, syn byłego prezesa PZPN-u, też poskładał ten klub, przyszedł sponsor i efekty wszyscy widzimy.
Z Michałem Listkiewiczem rozmawiali Krzysztof Grzesiowski i Henryk Szrubarz.