PolskaMichał Kamiński: złe warunki akcesji

Michał Kamiński: złe warunki akcesji

Rozmowy Radia Plus

16.12.2002 | aktual.: 16.12.2002 17:28

Warunki jakie ten rząd wynegocjował są złe i niekorzystne dla Polski. Oczywistym jest, że rząd Millera trzeba za to rozliczyć. Pytanie, kiedy będzie najlepszy czas na to rozliczenie. Czy przy referendum unijnym, w którym możemy wylać dziecko z kąpielą, czy później po to, by ktoś już w Unii Europejskiej lepiej bronił interesów Polski, bo widać, że ta ekipa polskich interesów bronić nie jest w stanie – powiedział w Radiu Plus Michał Kamiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Tomasz Sekielski:Jak to jest być za, a nawet przeciw w sprawie Unii Europejskiej?

Michał Kamiński:PiS nigdy nie był za, a nawet przeciw.

Tomasz Sekielski:Nie? A obecnie nie jest za, a nawet przeciw?

Michał Kamiński:Nie.

Tomasz Sekielski:Kazimierz Michał Ujazdowski mówi o tym, że Polska powinna wejść do Unii Europejskiej ze względów politycznych, ze względu na bezpieczeństwo kraju, a jednocześnie mówi, ze Polska nie powinna wchodzić ze względów ekonomicznych.

Michał Kamiński:Wie Pan, bo to dokładnie ilustruje sytuację, w jakiej jesteśmy. Teraz stoimy przed wyborem, odpowiedzialnym wyborem, w którym na jednej szali trzeba położyć ewidentny interes polityczny Polski wejścia do Unii Europejskiej, trzeba zdawać sobie również sprawę z tego, ze nie wejście w tym terminie, w terminie 2004 roku oznacza dla Polski w przyszłej Unii potężne komplikacje. To oznacza, że nie będziemy uczestniczyć w pracach nad budżetem dla Unii Europejskiej na następne lata. To oznacza wreszcie, ze zostajemy poniekąd zdegradowani, zostajemy ustawieni w jednej linii z Rumunią i Bułgarią. Dlatego na jednej szali trzeba położyć wymiar zupełnie historyczny rozszerzenia Unii Europejskiej, a na drugiej szali trzeba położyć fatalne warunki, które wynegocjował, jeśli w ogóle można użyć tu słowa negocjacje, rząd Leszka Millera. I to jest Panie redaktorze wybór bardzo trudny, bo my zdajemy sobie sprawę i trzeba uczciwie bardzo mówić Polakom, że pierwsze lata po wejściu do Unii Europejskiej na tych
warunkach, które zostały wynegocjowane naprawdę będą trudne. I to będą lata, które nie przyniosą od razu postępu w tych najważniejszych dla Polski dziedzinach, a niestety z uwagi na błędy tego rządu mogą przynieść pogłębienie polskich problemów, ale to jest -podkreślam - bardzo trudny wybór i ja mogę tylko powiedzieć, jakie jest moje osobiste zdanie w tym względzie.

Tomasz Sekielski:To, jakie jest Pańskie zdanie?

Michał Kamiński:Ja skłaniam się - ale podkreślam to jest wyłącznie moje osobiste zdanie - do tego, że Leszka Millera za to, co zrobił dla Polski trzeba będzie rozliczyć przy wyborach parlamentarnych, a być może trzeba podjąć to ryzyko i głosować za wejściem Polski do Unii Europejskiej ze względu na to, że jest to dla Polski zbyt duża szansa, której nie można dać Millerowi stracić przez indolencję tego rządu. Wydaje mi się, więc, ale podkreślam to jest moje osobiste zdanie i chcę to bardzo wyraźnie powiedzieć, że być może lepiej jest wejść do Unii Europejskiej, ale przypominać cały czas Polakom, że ten kryzys, który po tym nastąpi, może on nie będzie zresztą aż tak wielki miejmy nadzieję, ale te trudności, które nas potem spotkają będą tylko i wyłącznie dziełem rządu Leszka Millera i ten rząd trzeba będzie rozliczyć później, a nie przy referendum europejskim, bo to byłoby jednak chyba wylewaniem dziecka z kąpielą. Ale podkreślam to jest moje osobiste zdanie.

Tomasz Sekielski:Pan mówi, być może trzeba będzie wejść do Unii Europejskiej, natomiast Maciej Płażyński mówi wprost „...Mimo niezadowolenia musimy powiedzieć tak, bo tego wymaga polska racja stanu, to obowiązek wynikający z dziedzictwa Solidarności...”.

Michał Kamiński:Ja dokładnie powiedziałem to samo, czy bardzo podobnie.

Tomasz Sekielski:Zastrzegając, być może.

Michał Kamiński:Być może, ponieważ moja partia nie podjęła jeszcze decyzji i będziemy w tej sprawie dyskutować. Ja mówię o swoim zdaniu.

Tomasz Sekielski:A jeśli Pańska partia powie "nie", głosujemy przeciwka Unii Europejskiej?

Michał Kamiński:Ja będę lojalnym członkiem PiS i zawsze, że tak powiem, słucham tego, co mówi stronnictwo polityczne, bo na polskiej prawicy zbyt dużo jest singli, którzy robią to, co sami uważają za stosowne, a nie grają w grupie. Ja zawsze staram się grać w grupie, ale to jest oczywiście moja sprawa, istotne jest to żebyśmy sobie wszyscy zdawali sprawę, że szczyt w Kopenhadze wbrew pewnej, dość zręcznej akcji propagandowej, którą przeprowadził rząd Leszka Millera, on tak naprawdę nic nie przyniósł. I tu paradoksalnie zasadniczy argument krytyki Leszka Millera dostarczył Verheugen, który zarówno przed szczytem jak i po szczycie mówił o tym, że tam zostały jeszcze dwa miliony euro i on jest zdziwiony, że Piętnastka tych dwóch milionów euro, które jakby są realnie czy mogłyby być realnie przeznaczone nie przeznaczyła.

Tomasz Sekielski:No, ale Panie pośle pewne przesunięcia nastąpiły. Realnie będziemy mieli więcej pieniędzy.

Michał Kamiński:Będziemy mieli więcej pieniędzy, dlatego, że będziemy mogli przede wszystkim przesunąć z tych pieniędzy, które, przecież Pan doskonale wie, Pan był w Kopenhadze, że rząd Leszka Millera poza drobną kwotą na wzmocnienie granicy wschodniej nie wynegocjował w Kopenhadze ani jednego euro więcej dla Polski.

Poranna rozmowa SEKIELSKI PLUS jest emitowana od poniedziałku do piątku o 8.02 na antenie Radia Plus. Najważniejsi goście, najistotniejsze pytania, tylko ważne odpowiedzi. (Radio Plus/mdz)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)