Michaił Chodorkowski: Władimir Putin wiedzie Rosję ku upadkowi
Były szef koncernu Jukos, krytyk Kremla i przez wiele lat najbardziej znany rosyjski więzień, Michaił Chodorkowski, uważa, że prezydent Władimir Putin przetrwa zachodnie sankcje, lecz doprowadził Rosję do takiej stagnacji, że kraj ten może upaść.
26.11.2015 | aktual.: 26.11.2015 22:53
Ten niegdyś najbogatszy Rosjanin, główny udziałowiec koncernu naftowego Jukos, został aresztowany i skazany w 2003 r. za defraudację i oszustwa podatkowe, po tym gdy krytykował Putina i jego politykę. W 2013 r. został ułaskawiony przez Putina i wyjechał za granicę. Nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i twierdził, że aresztowanie i proces były karą za jego ambicje polityczne.
Chodorkowski powiedział w wywiadzie dla agencji Reuters, że Putin przetrwa spadek cen ropy naftowej do 45 dolarów za baryłkę, lecz im dłużej utrzyma się u władzy, tym większe dla Rosji stworzy zagrożenie.
Zdaniem Chodorkowskiego Putin, który zasiadł na Kremlu w ostatnim dniu roku 1999, pogrążył Rosję w stagnacji podobnej do tej, która podkopała siłę Związku Radzieckiego w latach 70. za czasów Leonida Breżniewa.
- Jesteśmy w ostatniej fazie okresu stagnacji breżniewowskiej. Putin jest młodszy, więc to, niestety, może potrwać dłużej - uważa Chodorkowski. Sądzi też, że Zachód pod presją swych biznesmenów złagodzi sankcje wobec Rosji.
- Jeśli pytacie mnie, czy Rosja przetrwa w obecnych granicach, gdy Putin odejdzie, odpowiem, że szanse na to są większe, gdy odejdzie w ciągu 5-8 lat, niż gdyby miał odejść za lat 15 - powiedział Michaił Chodorkowski.
Pominął milczeniem pytania o to, czy on sam będzie się ubiegał o prezydenturę; podkreślił, że interesuje go praca na rzecz społeczeństwa obywatelskiego.