Michael Madsen nie żyje. Aktor znany z filmów Tarantino miał 67 lat
Michael Madsen, znany z ról w filmach Quentina Tarantino, zmarł w wieku 67 lat w Malibu. Aktor wystąpił w 346 produkcjach i był ikoną amerykańskiego kina.
Co musisz wiedzieć?
- Michael Madsen zmarł w swoim domu w Malibu w Kalifornii w wieku 67 lat, przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca.
- Aktor był znany z ról w filmach Quentina Tarantino, takich jak "Wściekłe psy", "Kill Bill” czy „Nienawistna ósemka”.
- Według "The Hollywood Reporter" Madsen wystąpił w 346 produkcjach filmowych, telewizyjnych, teledyskach i grach komputerowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjątkowe nagranie Polaka z kosmosu. Pokazał, jak wygląda Ziemia
Według informacji "The Hollywood Reporter", aktor został znaleziony nieprzytomny w swoim domu w Malibu przez służby ratunkowe. Jak informuje "THR", aktor został znaleziony nieprzytomny w swoim domu w Malibu przez zastępców szeryfa hrabstwa Los Angeles. Odpowiedzieli na telefoniczne wezwanie alarmowe. Przyczyną śmierci Madsena było zatrzymanie akcji serca.
Jakie filmy z Michaelem Madsenem przeszły do historii?
Madsen był znany z ról w filmach Quentina Tarantino, takich jak "Wściekłe psy", "Kill Bill", "Nienawistna ósemka" czy "Pewnego razu w Hollywood". W swojej karierze współpracował także z reżyserami takimi jak John Badham, Oliver Stone czy Ridley Scott. Wystąpił w takich produkcjach jak "Gry wojenne", "The Doors", "Thelma i Louise", "Donnie Brasco", "in City: Miasto grzechu" czy "Straszny film 4".
Według Internet Movie Database (IMDb) Madsen miał na koncie aż 346 występów w filmach, serialach, teledyskach i grach komputerowych. Jego kariera rozpoczęła się w latach 80., a pierwsze kroki stawiał na scenie Steppenwolf Theatre Company w Chicago pod kierunkiem Johna Malkovicha.
Co mówił Michael Madsen o sławie i życiu prywatnym?
W wywiadzie dla "The Hollywood Reporter" z 2018 r. Madsen podkreślał, jak duży wpływ na jego życie miały role, które grał. "Sława to miecz obosieczny. Przynosi wiele błogosławieństw, ale też wiele trudnych rzeczy. Myślę, że ma to związek z postaciami, które grałem — byłem bardziej wiarygodny, niż powinienem. Ludzie naprawdę się mnie boją. (…) Ale jestem tylko aktorem. Jestem ojcem siedmiorga dzieci, od 20 lat jestem żonaty. Gdy nie pracuję na planie, siedzę w domu w piżamie" – mówił w rozmowie z "THR".