Miasto dla ludzi, czyli piesi pod ścianę

* Hanna Gronkiewicz-Waltz deklarowała niedawno, że jednym z jej priorytetów będzie "poprawa jakości przestrzeni dla pieszych". Jak to wygląda w praktyce, możemy się przekonać odwiedzając jedną z najważniejszych ulic w stolicy.*

Na odcinku pomiędzy placem Trzech Krzyży, a rondem De Gaulle'a trwa wymiana nawierzchni. Przy okazji remontu, chodniki zostały zwężone dla potrzeb parkujących tam samochodów - do szerokości kompletnie nieadekwatnej dla obszaru miejskiego, ani występujących na Trakcie Królewskim natężeń ruchu pieszego. Miejscami przestrzeń dla pieszych jest mniejsza niż dopuszczalna na jakiejkolwiek ulicy. Sprawę tę opisało Zielone Mazowsze .

Jak widzimy na zdjęciach, chodnik wzdłuż Nowego Światu jest zwężany, by zrobić miejsce na parking. Obok znajduje się czteropasmówka (o szerokości ponad 14 metrów!). Do dyspozycji parkujących będą co najmniej dwa metry. Czyli dla pieszych pozostanie mniej więcej 1,5 metra. To szerokość minimalna, ale "dopuszczalna w szczególnych wypadkach".

Jednak ten odcinek znajduje się w strefie ścisłego śródmieścia, w której zgodnie z obowiązującą strategią transportową, priorytetowo potraktowane powinny być zarówno transport zbiorowy, jaki ruch rowerowy i pieszy. Maciej Sulnicki z Zielonego Mazowsza zwraca uwagę, że w Studium Zagospodarowania Przestrzennego jest napisane wprost, że na Trakcie Królewskim miejsca postojowe dla samochodów "powinny być wyznaczane w sposób nie kolidujący z ciągami pieszymi".Tyle, że to, co widzimy, to działania w kierunku zupełnie odwrotnym niż stanowi prawo miejscowe.

Jak się okazało, nagłośnienie tej sprawy oraz zdrowe oburzenie mieszkańców Warszawy zmusiło obecną prezydent do reakcji. W wtorek rano poinformowała na portalu społecznościowym o zmianie decyzji. Zarząd Dróg Miejskich również poinformował, że w tym miesjcu nie będzie parkingu.

Tyle, że takich miejsc w Warszawie jest dużo więcej.

Przeczytajcie też: Mieszkańcy Pragi walczą o przejście dla pieszych