Miał omawiać rozwód, a uwięził i okrutnie torturował żonę
Zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad swoją żoną usłyszał 54-letni łodzianin. Mężczyzna uwięził żonę, a następnie torturował. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
18.10.2009 | aktual.: 18.10.2009 14:28
Jak poinformowała policja, mężczyzna, który był z żoną w separacji, zaproponował jej spotkanie i omówienie spraw finansowych. Do spotkania miało dojść w jego mieszkaniu. Kiedy kobieta przyszła, ten zamknął drzwi, związał jej ręce i nogi, a następnie przez niemal cały dzień torturował, grożąc nożem, i zadawał pytania dotyczące ich małżeństwa.
Wieczorem mężczyzna zasnął i wtedy pokrzywdzonej udało się uwolnić i uciec. Z obrażeniami ciała, m.in. podejrzeniem wstrząśnienia mózgu, trafiła do szpitala. Mężczyzna kiedy zorientował się, że żony nie ma, zaczął się ukrywać. Policjanci zatrzymali go jednak na jednej z łódzkich ulic.
54-latek usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. W niedzielę sąd zadecydował o jego aresztowaniu na trzy miesiące.