Miał 43 lata i był jednym z najstarszych. Nie żyje
W piątek padł Pidles-Patrys, 43-letni nosorożec biały - poinformował opolski Ogród Zoologiczny. W Opolu przeżył 10 ostatnich lat życia.
16.03.2012 | aktual.: 16.03.2012 22:27
Jak informuje Lesław Sobieraj, dyrektor opolskiego Ogrodu Zoologicznego, Pidles-Patrys był jednym z pięciu najstarszych nosorożców białych w europejskich ogrodach zoologicznych i jednym z kilku nosorożców w Polsce. W opolskim zoo przeżył 10 lat. Do Opola przyjechał ze swoją partnerką z Pragi, po powodzi, która miała tam miejsce w 2002 roku. W związku z tym, że parka nie mogła się doczekać potomstwa, samicę wysłano do jednego z ogrodów zoologicznych w Wielkiej Brytanii. - Pidles-Patrys w spokoju doczekał u nas końca życia - powiedział dyrektor zoo w Opolu.
Lesław Sobieraj przyznał, że śmierć nosorożca nie była zaskoczeniem dla pracowników opolskiej placówki. Przez ostatnie dwa lata Pidles-Patrys miewał kłopoty zdrowotne związane z zaawansowanym wiekiem - gorzej przyswajał pokarmy, od czasu do czasu utykał. Wszystko to jednak dawało się na bieżąco leczyć. Do ostatniego czwartku, kiedy to złapała go ostra niewydolność oddechowo-krążeniowa. - Wtedy Pidles-Patrys przestał reagować na podawane mu leki. Na szczęście śmierć przyszła szybko, nie męczył się - zapewnił Lesław Sobierał.
Pidles-Patrys padł w piątek w wieku 43 lat. - Przykro nam tym bardziej, że nosorożce białe to prawdziwy rarytas w ogrodach zoologicznych, choćby ze względu na to, że trudno je rozmnożyć - stwierdził Lesław Sobieraj. - Na wolności też nie mają łatwo. Mimo obostrzeń prawnych są częstym celem kłusowników ze względu na swoje rogi.
Podstawowa broń nosorożca - jego dwa rogi - stały się przyczyną jego nieomal całkowitej zagłady. Kłusownicy sprzedają rogi nosorożca na czarnym rynku za tysiące dolarów. W medycynie Wschodu uznaje się bowiem sproszkowany róg nosorożca za remedium na choroby wątroby, serca, skóry, a także za doskonały afrodyzjak.