Mężczyzna skazany za "zgwałcenie" konia
Brytyjska policja zatrzymała mężczyznę, który włamywał się do stadniny i napastował seksualnie... konia. Koronnym dowodem było nagranie z ukrytej kamery, które w podczerwieni zarejestrowała gorszący akt - podaje serwis BBC News.
Historia rozegrała się w hrabstwie Devon na południowym zachodzie Wielkiej Brytanii. Policja po raz pierwszy została zaalarmowana przez właściciela zwierzęcia jeszcze w grudniu 2009 roku, kiedy 26-latka znaleziono śpiącego w stajni. W budynku zainstalowano fałszywe kamery przemysłowe i głośny alarm, które miały odstraszyć natręta.
Zastosowane środki nie dały jednak rezultatu, a właściciel konia znajdował nowe ślady fizycznego prześladowania zwierzęcia. W końcu zdecydował się na zamontowanie kamer rejestrujących obraz w podczerwieni. Dopiero nagranie, na którym mężczyzna napastuje seksualnie konia, dał policji podstawę, aby zatrzymać 26-latka.
Film stał się koronnym dowodem w sądzie. Mężczyźnie postawiono zarzuty znęcania się nad zwierzęciem i dopuszczenia się aktu zoofilii. Oskarżony nie był w stanie wyjaśnić motywów swojego zachowania. Obrońca tłumaczył, iż jego klient jest "osamotnioną" osobą z problemem alkoholowym.
Ostatecznie sąd wymierzył 26-latkowi dwuletni dozór policyjny i przymusowe leczenie z alkoholizmu. Ponadto mężczyzna ma zakaz zbliżania się do rzeczonej stadniny - pisze BBC News.
NaSygnale.pl: Pomścił swoją eks: porąbał maczetą damskiego boksera