Mężczyzna przyznał się do spowodowania obrażeń u dziecka
20-letni mężczyzna, który został zatrzymany przez policję w Bełchatowie w związku ze śmiercią 5-miesięcznego chłopca przyznał się do spowodowania obrażeń u dziecka -
poinformowała Mirosława Kraszewska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
15.06.2008 | aktual.: 15.06.2008 23:29
W poniedziałek mężczyzna zostanie przesłuchany przez prokuraturę. Być może postawione zostaną mu zarzuty.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę w jednym z domów w gminie Szczerców (Łódzkie), gdzie odbywała się "impreza zakrapiana alkoholem". Uczestniczyło w niej kilka osób.
20-letnia mieszkanka tego domu, matka 5-miesięcznego chłopca, która nie uczestniczyła w spotkaniu, przeniosła się wraz z dzieckiem do innego pomieszczenia. W nocy do jej pokoju przyszedł 20-letni uczestnik imprezy.
Z relacji matki wynika, że rozmawiała z nim godzinę, a później wyszła na chwilę do kuchni, aby przygotować dziecku posiłek. Kiedy wróciła, mężczyzny już nie było, ale zobaczyła, że dziecko ma zasinioną głowę, podrapaną twarz, a także kłopoty z oddychaniem - informuje Kraszewska.
Kobieta natychmiast powiadomiła pogotowie ratunkowe, które zabrało chłopca do szpitala. Po kilku godzinach okazało się, że 5-miesięczny chłopiec zmarł. Policjanci zatrzymali 20-latka. Badanie na jego trzeźwość wykazał, że ma 0,67 promila alkoholu w organizmie.
Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, pobrali próbki śladów biologicznych z opuszek palców i paznokci zatrzymanego mężczyzny. Przesłuchano również matkę. Kobieta była trzeźwa.
Po wytrzeźwieniu, w trakcie prowadzonych przez policję czynności, mężczyzna przyznał się do spowodowania obrażeń u dziecka.