Wyjął słoik z cieczą i się podpalił. Dramat w Krakowie, są nowe informacje
Przed konsulatem Ukrainy w Krakowie podpalił się mężczyzna. 63-latek został zabrany do szpitala. Z najnowszych informacji wynika, że przeszedł operację. Lekarze określają jego stan jako krytyczny.
13.04.2023 | aktual.: 13.04.2023 14:53
Jak przekazuje nam mł. insp. Sebastian Gleń z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, 63-letni Ukrainiec wyjął słoik z łatwopalną substancją, wylał ją na siebie i podpalił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzyczał po ukraińsku
- Mężczyzna stał w kolejce do konsulatu. Od początku zachowywał się podejrzanie i krzyczał po ukraińsku. Na miejscu funkcjonuje stały patrol policji, który natychmiast ruszył mu na pomoc. Funkcjonariusze ugasili go za pomocą gaśnicy - mówi Gleń.
Według relacji świadków 63-latek nawoływał rodaków do powrotu do Ukrainy, a mężczyzn do walki za ojczyznę.
Policja informowała, że na początku Ukrainiec był przytomny. - Mężczyzna został dotkliwie poparzony. Pogotowie zabrało go do szpitala - przekazał Gleń.
Lekarze walczą o jego życie
Stan 63-latka bardzo szybko jednak się pogorszył. Lekarze określają go wręcz jako tragiczny i walczą o jego życie.
- Pacjent jest w Małopolskim Centrum Oparzeniowo-Plastycznym naszego szpitala. Zespół walczy o jego życie - powiedziała Edyta Przybylska, rzeczniczka prasowa Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie.
W czwartek po południu pojawiły się kolejne informacje. - Pacjent przeszedł operację. Jego stan jest krytyczny - dodała Edyta Przybylska.
Do zdarzenia doszło około godziny 7.50 przy al. Beliny-Prażmowskiego 4.
Czytaj też: