Do zdarzenia doszło na początku kwietnia w Nowej Hucie. Nieumundurowani policjanci z pieszego patrolu zobaczyli samochód pozbawiony kół i dwójkę podejrzanych mężczyzn w pobliżu. Wezwali ich do wylegitymowania się.
Jeden z mężczyzn rzucił się do ucieczki, drugi zaatakował policjantów. Przyjął postawę jak we wschodnich sztukach walki, zaczął machać rękami i w pewnym momencie z obrotu uderzył funkcjonariusza ręką w klatkę piersiową. Potem rzucił się do ucieczki - powiedziała Kowalska.
Zaskoczony policjant zobaczył, jak uciekający odrzuca nóż i dopiero potem zorientował się, że został ugodzony nim w klatkę piersiową. Jak się okazało, cios był zadany z wielką siłą - ostrze noża przecięło trzy warstwy odzieży i zraniło policjanta. Prokuratura zakwalifikowała to jako usiłowanie zabójstwa.
Świadczy o tym siła i miejsce zadania ciosu oraz okoliczności zdarzenia - powiedziała prok. Kowalska.
Oskarżony mężczyzna nie przyznaje się do winy. Wyjaśnił, że nagle został zaatakowany przez nieznajome osoby i bronił się. Grozi mu dożywocie. (kil)
