Merkel zależy na rzeczowej atmosferze rozmów z premierem Kaczyńskim
Kanclerz Niemiec Angela Merkel przeznaczyła
dużo czasu na spotkanie z polskim premierem Jarosławem Kaczyńskim,
co świadczy o tym, że zależy jej na stworzeniu "rzeczowej
atmosfery rozmów" i odejściu od sporów toczonych za pośrednictwem
mediów - napisał niemiecki dziennik "Handelsblatt".
Szef polskiego rządu złoży w poniedziałek swoją pierwszą wizytę w Niemczech.
"W minionym roku po obu stronach stłuczono dużo porcelany" - pisze autor komentarza, warszawski korespondent gazety Reinhold Vetter, oceniając obecny stan stosunków polsko-niemieckich.
Komentator przyznaje, że w polityce wobec Rosji Niemcy nie zawsze uwzględniali polską wrażliwość. Z kolei Polacy negowali - jego zdaniem - energetyczno-polityczne argumenty Zachodu, które doprowadziły do podpisania umowy o budowie Gazociągu Północnego. Swoimi działaniami Erika Steinbach pokazała, że nie zrozumiała istotnych treści z lekcji o niemieckiej odpowiedzialności na skutki II wojny światowej. Natomiast polski premier zareagował ze "skrajną arogancją", gdy prezydent Niemiec Horst Koehler "w jak najbardziej uprawniony sposób" zabiegał o zrozumienie dla niemieckich wypędzonych - czytamy.
"To, że narodowi konserwatyści skupieni wokół Kaczyńskiego postrzegają Niemcy raczej jako rywala niż jako sojusznika, wynika w dużym stopniu z tego, iż nieustępliwość i twardą politykę [obrony] interesów wypisali na swoich sztandarach" - pisze Vetter. "Od UE domagają się lojalności, a sami nie akceptują ustępstw" - dodaje. Autor przyznaje, że Polska nie jest jedynym krajem, który postępuje w ten sposób. "Narodowy egoizm w UE zwiększył się" - stwierdza "Handelsblatt".
"Czas wielkich niemiecko-polskich gestów pojednania, charakterystyczny dla lat 90., widocznie się skończył" - pisze autor. Dodaje, że dotyczy to także deklaracji polityków o wspólnocie interesów, czy też wspólnocie losów Polaków i Niemców. Nie pomniejsza to jednak - jego zdaniem - dokonań tamtych lat. Większość Polaków akceptowała zjednoczenie Niemiec, zaś większość Niemców popierała wejście Polski do UE - czytamy.
Polska i Niemcy pozostaną dla siebie "niezwykle ważnymi sąsiadami" - uważa Vetter. Wskazuje na liczne kontakty między mieszkańcami obu krajów i przypomina zakończony sukcesem Rok Polsko-Niemiecki. "Gospodarki obu krajów ściśle zazębiają się, wymiana naukowa i kulturalna jest niezwykle żywa" - ocenia autor.
Politycy po obu stronach Odry powinni zdefiniować realne interesy obu krajów i prowadzić na ten temat rzeczową dyskusję "bez uprzedzeń i arogancji" - apeluje Vetter.
Jacek Lepiarz