"Merkel obiecała dokończenie Gazociągu Północnego"
Angela Merkel, nie bacząc na opinie krajów
regionu bałtyckiego, obiecała, że dokończy budowę Gazociągu
Północnego - wybija rosyjski dziennik "Wiedomosti",
podsumowując poniedziałkowe rozmowy kanclerz Niemiec z
prezydentem Rosji Władimirem Putinem w niemieckim Wiesbaden.
16.10.2007 | aktual.: 16.10.2007 12:26
"Na konferencji prasowej w Wiesbaden Merkel pewnie obiecała, że dokończy budowę Nord Stream (Gazociągu Północnego)" - relacjonuje gazeta. "Po stronie niemieckiej jest życzenie, by dokończyć ten projekt, doprowadzić do gospodarczej realizacji" - przytaczają "Wiedomosti" słowa Merkel.
Powołując się na źródło w rosyjskiej delegacji, dziennik podaje, że "w zamkniętej (dla mediów) części rozmów Merkel była bardziej kategoryczna i nawet potępiła kraje, które odwołują się do eklogicznych standardów, próbując zablokować projekt".
"Przyznała ona, że za ekologicznymi żądaniami stoją polityczne ambicje" - cytują "Wiedomosti" swojego informatora.
Rosyjska gazeta przypomina, że Estonia odmówiła zgody na zbadanie swojej strefy ekonomicznej w Zatoce Fińskiej pod kątem ułożenia gazociągu. "Przeprowadzenia ekologicznej ekspertyzy projektu domagają się też Polska i kraje bałtyckie" - zaznaczają "Wiedomosti".
Dziennik zamieszcza też opinię politologa Władisława Biełowa, według którego "Merkel poczyniła krok naprzód w dialogu energetycznym Rosji i Unii Europejskiej".
"Jest jednak wątpliwe, by jej oświadczenie skłoniło Polskę i Estonię do radykalnej zmiany stanowiska w sprawie (bałtyckiej) rury" - uważa Biełow, szef Ośrodka Studiów Niemieckich w Instytucie Europy Rosyjskiej Akademii Nauk. Jego zdaniem, "kraje te nie kierują się politycznymi pobudkami, lecz są zaniepokojone perspektywą ekonomicznych strat, jeśli projekt ten zostanie zrealizowany".
W przeddzień wizyty Putina w Niemczech, źródło na Kremlu oświadczyło, że Moskwa liczy, iż Berlin zajmie "jaśniejsze stanowisko" w sprawie sprzeciwu niektórych nowych krajów Unii Europejskiej wobec budowy Gazociągu Północnego.
"Niemcom, gdy sprawowały przewodnictwo w Unii Europejskiej, trudno było krytykować nowych członków UE za ich postawę. Teraz Berlin ma możliwość bardziej krytycznego odniesienia się do opinii innych członków Unii Europejskiej" - powiedział anonimowy przedstawiciel administracji prezydenta Rosji, którego cytowała agencja ITAR-TASS.
"Ponieważ jest to wspólny projekt, Rosja i Niemcy powinny go wspólnie bronić" - oznajmił rozmówca rosyjskiej agencji i dodał: "Oczekujemy na jaśniejsze stanowisko Niemiec, które nie będzie związane z etycznymi pobudkami".
Jerzy Malczyk