Merkel: Nie możemy dopuścić do śmierci na ostatniej prostej
W jednym ze swych rzadkich wywiadów kanclerz Niemiec dała wyraz osobistym przekonaniom i nastrojom oraz zaapelowała o zachowanie ostrożności. Liczba zmarłych na koronawirusa w Niemczech przekroczyła 60 tysięcy.
05.02.2021 12:36
- To także dla mnie jest trudny czas, nasze decyzje muszą być starannie przemyślane i wciąż się zastanawiam nad biegiem spraw zanim o czymś zdecyduję - powiedziała Angela Merkel w wywiadzie dla stacji RTL i ntv.
Koronawirus. Niemcy. "Wciąż muszę podejmować radykalne decyzje"
- Czasem budzę się w nocy i staram się wszystko ponownie przemyśleć - dodała kanclerz Niemiec. - Pandemia koronawirusa jest tak przytłaczającym i dominującym tematem, że trudno ją pominąć - podkreśliła w rozmowie z Frauke Ludowig i Nikolausem Blome, którzy prowadzili wywiad.
Angela Merkel zwykle stara się unikać poruszania w rozmowie z dziennikarzami jej prywatnych uczuć, ale pandemia koronawirusa, która bardzo boleśnie dotknęła tak wiele osób - rodzin, artystów i drobnych przedsiębiorców - pozostawiła po sobie ślady. - Także ja znam wiele dramatycznych przypadków - powiedziała.
- Wciąż muszę podejmować radykalne decyzje, a przecież i ja bardzo chciałabym móc zakomunikować czasem coś dobrego - wyznała, dodając: - Nie możemy jednak robić sobie żadnych złudnych nadziei, dlatego zawsze staram się pozostać realistką.
"Musimy być bardzo, bardzo ostrożni"
Angela Merkel przestrzegła przed zaniechaniem koniecznej w pandemii ostrożności w związku z nadziejami na sukces akcji masowych szczepień. - Musimy być teraz bardzo, ale to bardzo ostrożni, żebyśmy na ostatniej prostej nie stracili wielu ludzi - podkreśliła, odnosząc się do pensjonariuszy domów opieki.
Niemiecka kanclerz jednocześnie nie zgodziła się z zarzutami, że ludzie umierają, ponieważ nie zostali wystarczająco szybko zaszczepieni. - Gdyby szczepionka na koronawirusa była dostępna już od pierwszego dnia pandemii, wtedy, być może, zmarłoby mniej osób - oświadczyła. Ale - jak zaznaczyła - w ten sposób myśleć nie należy, o wiele bardziej trzeba podziwiać błyskawiczne tempo, w jakim udało się opracować szczepionkę. Angela Merkel przyznała, że ona sama w lecie 2020 roku nie spodziewała się, że medykament będzie gotowy już na Boże Narodzenie.
Koronawirus w Niemczech. Czekanie na normalność i fryzjera
Przed kolejnym szczytem władz federalnych i landowych w sprawie koronakryzysu za niespełna tydzień, Angela Merkel odradziła spekulowanie na temat możliwych poluzowań związanych z lockdownem. Obecne przepisy będą obowiązywały do 14 lutego.
- Niemcy są na bardzo dobrej drodze - podkreśliła. - Byłoby najlepiej, gdyby liczba nowych zakażeń spadła jeszcze bardziej, ponieważ wtedy uzyskalibyśmy dodatkowe pole manewru - powiedziała.
Angela Merkel zwróciła w tym miejscu uwagę na zagrożenia związane z pojawieniem się nowych mutacji koronawirusa. Najpóźniej na początku nowego tygodnia - jak zapowiedziała - powinniśmy mieć dane na temat ich rozprzestrzeniania się w Niemczech.
Kanclerz równocześnie przyznała, że także ona czeka na ponowne otwarcie zakładów fryzjerskich. Na pytanie prowadzących wywiad, czy teraz sama się czesze, ponieważ salony fryzjerskie są zamknięte od listopada, Angela Merkel odparła, że korzysta z pomocy asystentki, przy - jak podkreśliła - "przestrzeganiu wszystklch nakazów higieny". Dodała jednocześnie, że i ona musi pogodzić się z tym, że powoli siwieje.
Ponad 60 tysięcy zmarłych na koronawirusa
Instytut Roberta Kocha podał tymczasem, że w ciągu ostatnich 24 godzin w Niemczech odnotowano 12 908 nowych przypadków zarażenia się koronawirusem i 855 zgonów na COVID-19.
Ogólna liczba zgonów od początku pandemii wynosi obecnie 60 597. Wskaźnik nowych zakażeń na sto tysięcy mieszkańców w ciągu siedmiu dni spadł do 79,9, ale wciąż jest wyższy od docelowego, który powinien być niższy niż 50,0.
(RTL, RTR, AFP, DPA/jak)
Przeczytaj także: Unijna agencja wątpi w sens używania masek FFP2