PolskaMENiS sprawdzi Uniwersytet Gdański?

MENiS sprawdzi Uniwersytet Gdański?

Władze Uniwersytetu Gdańskiego (UG) zwróciły
się do ministra edukacji narodowej i sportu o skontrolowanie
sposobu rekrutacji i postępowania odwoławczego na uczelni -
poinformowała rzeczniczka uczelni Beata Czechowska-Derkacz.

Kontrola miałaby objąć wszystkie wydziały uczelni. Sprawa ma związek z doniesieniami "Gazety Wyborczej" o nieprawidłowościach, które miały miejsce podczas rekrutacji na Wydział Prawa i Administracji UG.

Według "GW", uczelniana komisja odwoławcza na Wydziale Prawa UG odrzuciła podania osób, którym zabrakło na egzaminie jednego punktu (w tym osoby chorej na astmę i dziewczyny z biednej, wielodzietnej rodziny), a przyjęła dzieci rodziców trójmiejskich notabli, którym brakowało kilku lub kilkunastu punktów. Jak informował dziennik, indeksy z odwołania na studia miały otrzymać m.in. córka prokuratora okręgowego oraz dzieci kilkorga sędziów i adwokatów.

W sytuacji publikowania nieprawdziwych informacji na ten temat i wprowadzania w błąd opinii publicznej tylko zewnętrzna kontrola organu nadzorującego Uniwersytet Gdański może wyjaśnić wątpliwości - powiedziała Czechowska-Derkacz.

Gazeta zwróciła się do uczelni z prośbą, aby UG opublikował dane osób przyjętych na studia z odwołania. O udostępnienie informacji o osobach przyjętych z odwołania na Wydział Prawa UG wystąpił również w ubiegłym tygodniu Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO).

Senat i rektor uczelni zdecydowali jednogłośnie 23 września, że uczelnia nie może przekazać dziennikarzom osobnej listy osób, które dostały się na studia prawnicze z odwołania, ponieważ byłoby to sprzeczne z ustawą o ochronie danych osobowych.

W ubiegłym tygodniu rzeczniczka UG wyjaśniała, że opisywana przez "GW" osoba chora na astmę dostała się na studia już w pierwszym terminie, czyli w połowie lipca. Druga z opisywanych kandydatek (pochodząca, według dziennika, z biednej rodziny) swoje odwołanie argumentowała nie sytuacją rodzinną, a "chęcią studiowania" na Wydziale Prawa i Administracji.

Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku wpłynęła we wrześniu skarga redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej Trójmiasto" dotycząca odmowy ujawnienia list osób przyjętych z odwołania. Do sprawy tej RPO wyznaczył swojego pełnomocnika. Jest nim dyrektor zespołu prawa konstytucyjnego i międzynarodowego w Biurze RPO, dr Andrzej Malanowski.

Jak dodała Czechowska-Derkacz, w środowej rozmowie telefonicznej prof. Andrzej Zoll miał poinformować rektora UG, że jego urząd nie wszczął "żadnego postępowania przeciwko Uniwersytetowi Gdańskiemu".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)