Medycyna pracodawcy
"Pracownik nie może podjąć nowej pracy bez
lekarskich badań. W 2004 roku wielkopolscy pracodawcy złamali ten
przepis w stosunku do 4200 osób. Państwowa Inspekcja Pracy ukarała
ich mandatami. Przeciwko niektórym sprawę oddano do sądu" - pisze
"Gazeta Poznańska".
03.01.2005 | aktual.: 03.01.2005 06:15
"Jestem już w trzeciej firmie budowlanej, ale żadna nie posłała mnie na lekarskie badania" - mówi Marek, który tym się nie martwi, bo uważa, że w jego wieku - kończy 29 lat - jeszcze się nie choruje. "Wszystkie te firmy popełniły wykroczenia przeciwko prawom pracownika" - komentują ten fakt w Państwowej Inspekcji Pracy.
"Najwięcej grzechów na sumieniu, gdy pytamy o obowiązkowe badania lekarskie, mają firmy małe i te, które 'lubią' zatrudniać pracowników na krótki okres i potem ich zwalniać. Czasami uda się niektórych przekonać" - informuje dziennik. "Tłumaczymy, że pracodawca będzie miał spokojny sen, bo nie odpowie za szkody pracownika powstałe w wyniku wykonywanej pracy" - mówi dr med. Konrad Maćkowiak, kierownik medycyny pracy 111 Szpitala Wojskowego, gdzie badania wstępne i profilaktyczne zleca kilkanaście przedsiębiorstw.
"Jest wśród nich także pewna niewielka firma, której właściciel wyszedł z założenia, że nie warto oszczędzać na zdrowiu pracowników. Poza obowiązkowymi badaniami zafundował swoim pracownikom 'bonusy', jak to określa dr K. Maćkowiak - ekg i lipidogram, z którego można wyczytać stopień zagrożernia miażdżycą i chorobami serca. Z kolei starostwo powiatu poznańskiego zapewniło - nadobowiązkowo - swoim urzędnikom konsultacje specjalistów oraz badania mężczyzn przez urologów i wizyty kobiet u ginekologów" - czytamy w "Gazecie Poznańskiej".
"Całkiem spore grono właścicieli firm wpadło na inny zgoła pomysł i... podsyła swoich ludzi do lekarzy rodzinnych po skierowania na wstępne badania. Większości z nich ten numer się udaje, bo gdy powie się lekarzowi o bólu brzucha, to na pewno będzie dociekał przyczyn" - podaje dziennik.