Trwa ładowanie...
d3p3142
06-02-2006 13:16

Medialno-polityczny szum wokół karykatur Mahometa

Medialna burza przechodzi przez świat. Palone są flagi. Ogień podkładany jest pod placówki dyplomatyczne. Gazety i rządy przepraszają, a wszystko przez karykatury Mahometa opublikowane w jednym z duńskich dzienników, które przedrukowała "Rzeczpospolita". Rozpoczęła się globalna debata na temat wolności słowa i obrazy uczuć religijnych z nienawistnym fundamentalizmem w tle.

d3p3142
d3p3142

Opublikowane w prasie karykatury Mahometa są co najmniej niesmaczne. Obrażają ucuzcia religijne muzułmanów i co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. Oburzenie wyznawców islamu podzielają również Kościoły chrześcijańskie różnych wyznań, które apelują o szacunek dla odmienności i przestrzeganie zwykłych praw człowieka. W państwach demokratycznych życie religijne jest pod ochroną i nie może być przedmiotem obelg lub innych poniżających zachowań. Mimo tego cała sprawa wzbudzać może mieszane uczucia.

Trudno pojąć dlaczego słuszne oburzenie muzułmanów wywołuje tak silne, medialno-polityczne trzęsienie ziemi w Europie, a nawet za oceanem, w sytuacji gdy codziennie prasa donosi o coraz to bardziej brutalnych atakach na chrześcijaństwo w krajach europejskich, czy w całej cywilizacji zachodniej. Wiadomości o obrazie uczuć religijnych chrześcijan nie są nawet warte depeszy. Przechodzi się nad tym do porządku dziennego, chyba że obrazoburcza reklama komponuje się z treścią seksualną lub polityczną.

Chrystus w koronie cierniowej, będący dla chrześcijan ikoną bolesnego odkupienia, ląduje na reklamówkach koncernów, a niebawem może i na papierze toaletowym. Żaden rząd nie przeprasza, ani gazety nie protestują, gdy na murach miast, w publikacjach prasowych szyderczo wyśmiewa się chrześcijańskie prawdy. Wówczas mantrowany jest refren, że oto w Europie mamy wolność słowa, największą świętość demokracji, która, jak się, okazuje zna rażące wyjątki. Tymczasem przedstawiciele społeczności muzułmańskiej w Europie Zachodniej domagają się interwencji rządów tych państw, do których przybyli jako goście. Dopominają się ingerencji rządu w wolne media - jak to miało miejsce dzisiaj na antenie DeutschlandRadio. Czy tak ma wyglądać ochrona uczuć religijnych?

Czy to strach przed muzułmańskim terrozymem, polaryzacją antyzachodnich nastrojów na Bliskim Wschodzie? Z pewnością tak, ale co z zasadami demokracji, zgodnie z którymi prawo powinno być egzekwowane wobec wszystkich w jednakowy sposób. Pozostaje jeszcze jedno pytanie z gatunku międzyreligijnej solidarności i dialogu, który, mam wrażenie pozostaje jednostronnie chrześcijański. Czy ktoś słyszał o zmasowanym proteście muzułmańskich przeciwko prześladowaniu irackich chrześcijan?

d3p3142

Spór wokół publikacji karykatur Mahometa jest poważny. Każe on zastanowiać się nie tylko nad wolnością słowa i demokracją, ale zachęca również do refleksji nad innnymi tematami jak: islam w Europie, dialog chrześcijańsko-islamski, terroryzm religijny etc. Miejmy tylko nadzieję, że obecny konflikt nie będzie przyczynkiem do wojny kultur bądź religii. To ostatnia rzecz, jakiej współczesny świat potrzebuje.

Redakcja Ekumenicznej Agencji Informacyjnej

d3p3142
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3p3142
Więcej tematów