Zrobią to samo? Decyzja Bidena może wywołać lawinę

Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o zezwoleniu Ukrainie na wykorzystanie amerykańskich pocisków do ataków w głąb Rosji może skłonić inne państwa, takie jak Wielka Brytania, do podjęcia podobnych kroków - ocenia agencja AFP.

Media rozpisują się o zgodzie Bidena. "Może zachęcić inne kraje"
Media rozpisują się o zgodzie Bidena. "Może zachęcić inne kraje"
Źródło zdjęć: © PAP | Kleponis Chris/CNP/ABACA

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski od miesięcy zabiegał o możliwość użycia brytyjskich pocisków Storm Shadow (we Francji znanych jako SCALP) oraz amerykańskich pocisków ATACMS do rażenia celów na terytorium Rosji. Dotychczas wiele krajów, w tym Stany Zjednoczone, nie wyrażało zgody na takie działania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Byli niechętni, dopóki Biden się nie zgodzi"

Po informacjach z Waszyngtonu o decyzji Bidena francuski dziennik "Le Figaro" zwrócił uwagę na możliwość udzielenia podobnej zgody przez Wielką Brytanię i Francję.

"The New York Times" napisał: "Choć przywódcy brytyjscy i francuscy wyrażali poparcie dla prośby Zełenskiego, byli niechętni zezwoleniu Ukraińcom na używanie ich rakiet na terytorium Rosji, dopóki Biden nie zgodzi się na to samo z pociskami ATACMS".

We wrześniu brytyjski "The Guardian" podał, powołując się na źródła rządowe w Londynie, że decyzja o zezwoleniu Ukrainie na użycie pocisków Storm Shadow do ataków w Rosji została podjęta. Z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron, podczas wizyty w Niemczech w maju, opowiedział się za pozwoleniem Ukrainie na atakowanie z wykorzystaniem zachodniej broni pozycji na rosyjskim terytorium, z których prowadzony jest ostrzał ukraińskich miast, w tym Charkowa.

Światowe agencje poinformowały w niedzielę, że administracja Bidena dała zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji. Według agencji Reutera Ukraina planuje przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu w najbliższych dniach, używając pocisków ATACMS o zasięgu około 300 km. Na zmianę stanowiska USA miało wpłynąć rozmieszczenie przez Rosję północnokoreańskich wojsk lądowych na froncie.

Czytaj też:

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie