Media nagradzają twórców filmu o Hitlerze
Prestiżową nagrodę mediów niemieckiego koncernu wydawniczego Burda otrzymał w tym roku kontrowersyjny film Olivera Hirschbiegla o ostatnich dwóch tygodniach życia Adolfa Hitlera "Upadek".
Były kanclerz Niemiec Helmut Kohl w Hamburgu wręczył twórcom filmu oraz aktorom wykonane z powlekanego złotem brązu statuetki Bambi.
Taki film był w Niemczech konieczny - powiedział Kohl. Dodał, że uważa powstanie filmu za słuszne, nawet "jeśli w innych krajach europejskich mówiono co innego". "Upadek" jest - zdaniem ekskanclerza - "dokumentem ukazującym straszną część niemieckiej historii". Statuetki Bambi wręczono przedstawicielom filmu, telewizji i show-biznesu po raz 56.
Ten film ukazuje losy naszego narodu, losy Europy, ale także losy mojego pokolenia - powiedział Kohl. Wyraźnie wzruszony przypomniał, że jako 15-letni chłopiec przeżył w ostatnich dniach wojny chwile pełne grozy, m.in. egzekucję młodego żołnierza, powieszonego przez esesmanów za dezercję.
Stworzyliście wielkie dzieło - podziwiam waszą odwagę, że dokonaliście tego na przekór wszystkim zastrzeżeniom - powiedział Kohl wręczając nagrodę. Dodał, że życzyłby sobie, aby jak najwięcej młodych ludzi zobaczyło "Upadek". "To pierwsze pokolenie, które samo nie przeżyło wojny" - podkreślił. Zwracając się do odtwórcy roli Hitlera, Bruno Ganza, Kohl powiedział, że aktorowi udało się pokazać "zło i fanatyzm Hitlera".
"Upadek" cieszy się w Niemczech ogromnym powodzeniem. Od wejścia na ekrany 16 września obejrzało go ponad 4 miliony widzów.
Autorzy filmu oparli akcję na wspomnieniach ostatniej sekretarki Hitlera, Traudl Junge, oraz książce znanego niemieckiego historyka Joachima Festa. Junge należała do wąskiego grona osób, które przebywały z Hitlerem w bunkrze pod kancelarią Rzeszy aż do jego samobójczej śmierci 30 kwietnia 1945 roku. Film pokazuje ostatnie dni życia Hitlera i jego najbliższego otoczenia, m.in. szefa hitlerowskiej propagandy Josepha Goebbelsa.
Krytycy w Niemczech i za granicą uważają, że pokazując hitlerowskich zbrodniarzy jako zwykłych ludzi, film może wzbudzać u widzów współczucie. Wskazuje się też na brak historycznego kontekstu.
Jacek Lepiarz