Media: czeski kontrwywiad podsłuchiwał ministrów
Czeski cywilny kontrwywiad, czyli Informacyjna
Służba Bezpieczeństwa (BIS), podsłuchiwał rozmowy telefoniczne
ministrów spraw wewnętrznych - Stanislava Grossa, i obrony -
Jaroslava Tvrdika - twierdzi w najnowszym numerze prestiżowy
czeski tygodnik "Respekt".
14.04.2003 | aktual.: 14.04.2003 18:27
Według tygodnika, na wniosek BIS sąd zezwolił na podsłuchiwanie kilku osób, które dzwoniły do Stanislava Grossa na jego ściśle tajny, prywatny numer telefonu komórkowego. Wśród podsłuchiwanych był m.in. kontrowersyjny przedsiębiorca, jeden z najbogatszych mieszkańców Czech, Słowak, Andrej Babisz.
Dzięki zezwoleniu sądu, BIS podsłuchiwała także znajomą małżonki ministra Grossa - Szarki Grossovej. Kobieta ta, jak ustalił kontrwywiad, utrzymywała ścisły kontakt z albańskim gangiem, który w Czechach kieruje siecią domów publicznych i kontroluje przydrożną prostytucję.
Szef BIS, Jirzi Rużek nie zaprzeczył, że telefon ministra spraw wewnętrznych był podsłuchiwany. Posłów z parlamentarnej komisji kontroli służb specjalnych zapewnił jedynie, że kontrwywiad "nie prowadzi działalności przeciwko ministrowi Grossowi". Sam minister twierdzi, że informacje o podsłuchach to "kiepski dowcip".
Tymczasem "Respekt" ujawnił, że na przełomie stycznia i lutego szef MSW wizytował specjalny wydział policji, zajmujący się podsłuchami. Chciał ponoć zweryfikować doniesienia, że przedmiotem zainteresowania jest również jego telefon komórkowy. O wizycie minister nie chce nic mówić. Zdaniem "Respektu", czyni tak dlatego, że w przeciwnym razie przyznałby się do naruszenia przepisów, ponieważ nikt, nawet szef MSW, nie ma prawa ingerować w śledztwo prowadzone przez BIS.
Tygodnik ujawnił także, że BIS kontrolowała także ministra obrony Jaroslava Tvrdika, badając jego rozmowy (również z telefonu komórkowego) z osobami, które śledzi kontrwywiad. Wśród tych osób była także znajoma Szarki Grossovej, utrzymująca kontakt z mafią albańską. BIS badała również działalność Tvrdika, kiedy był szefem Wojskowych Ośrodków Rekreacyjno-Uzdrowiskowych.
Członkowie parlamentarnej komisji kontroli służb specjalnych, którzy o tej działalności BIS nic nie wiedzieli, zapowiedzieli, że będą domagać się szczegółowych wyjaśnień. (iza)