"Medal dla kierowcy seicento". Żakowski: czy pan słyszał, co pan powiedział?
- Politycy Platformy Obywatelskiej wystawili kierowcę, który wjechał w rządową kolumnę, w światło reflektorów - ocenił w #dzieńdobryWP Michał Karnowski. - To było tak naprawdę powiedzenie: "człowieku, gdybyś trafił lepiej, tobyś może medal dostał" - dodał publicysta "wSieci". - To co pan powiedział jest niegodne i kompromitujące - ripostował Jacek Żakowski.
Ostry spór komentatorów #dzieńdobryWP w sprawie wypadku premier Beaty Szydło i późniejszych reakcji środowisk politycznych. Według Jacka Żakowskiego zachowanie polityków po piątkowym wypadku pokazuje "degenerację polskiej polityki, która stała się całkowicie tabloidalna". - Po wypadku powinien się wypowiedzieć lekarz, premier ma chyba jakiegoś lekarza z urzędu, powinien powiedzieć co jej dolega i zamknąć temat. A nie, że piętnastu polityków się wypowiada, jak się czuje, czy weźmie udział w posiedzeniu rządu, czy ma coś złamane czy nie. To jest kompromitujące - ocenił Żakowski w #dzieńdobryWP.
Michał Karnowski zaapelował jednak, aby nie wrzucać wszystkich polityków "do jednego worka", ponieważ - w jego ocenie - sprawa dotyczy głównie strony opozycyjnej. - Ma wrażenie, że to środowisko, które tworzy opozycję przyzwyczaiło się, że jemu wolno więcej i widać, że w stosunku do przeciwników używa języka... To się zaczęło od "dożynania watah", potem było "wyginięcie jak dinozaury" - wyliczał Karnowski.
- Ale też była "krew na rękach", to nie jest jednostronny problem - wtrącił Żakowski. - Być może, ale ja jednak bym się upierał, że w tej sprawie ci, którzy uderzyli niemalże - chwilami nieraz z radością niestety, że coś się zdarzyło, a potem ze smutkiem, że pani premier tak słabo oberwała - że oni jednak przekraczają pewne granice - kontynuował Karnowski.
- To co zrobili politycy opozycji, stawiając tego młodego kierowcę w centrum reflektorów jako osobę, która potrzebuje jakiejś pomocy, która wyrasta na tej politycznej scenie na kogoś bardzo ważnego, to było tak naprawdę powiedzenie "człowieku, gdybyś trafił lepiej, tobyś może medal dostał" - stwierdził Michał Karnowski, co oburzyło Jacka Żakowskiego. - To jest niegodne co pan powiedział. Czy pan słyszał, co pan powiedział? - pytał retorycznie publicysta "Polityki". - Tak, mówiłem to świadomie - odpowiedział Karnowski.
Komentatorów Telewizji WP podzielił także temat przyznania się 21-latka do spowodowania wypadku. - Przyznał się, być może po spotkaniu z posłami [PO - przyp.red], którzy powiedzieli "człowieku wybronimy cię z tego" zmienił zdanie, nie chcę dywagować - tłumaczył Michał Karnowski.
- On nie mógł się przyznać, ponieważ nie był przesłuchany - ripostował Żakowski - W trakcie wypytania człowiek nie może się przyznać. To jest w ogóle inna forma relacji prawnej. Sprawa zrobiła się natychmiast polityczna. Obóz rządowy się natychmiast przeraził, że będzie oskarżany o takie dygnitarskie zachowania, pędzenie przez miasta w sposób zagrażający obywatelom. Opozycja natychmiast zrobiła z tego przerażenia użytek, co moim zdaniem też jest nie w porządku, pojechała i sprawdziła, że rzeczywiście ten młody człowiek jest niedobrze traktowany. To, że on nie był zbadany, przez tyle godzin przetrzymywany na komisariacie, to nie jest fajne. To pokazuje, że w dalszym ciągu jest ten dramatyczny brak rutyny i procedur gwarantujących odpowiednie zachowania w takiej sytuacji - wyjaśnił Żakowski.