Mazowiecki: to będzie prezydentura z inicjatywą
- Kluczowa w orędziu Bronisława Komorowskiego była filozofia ufności, a nie lęku, filozofia postawy, która z ufnością patrzy w przyszłość. Jest to dalekie odejście od filozofii, "którą reprezentuje inny obóz polityczny". To będzie "prezydentura z inicjatywą" - oceniał po zaprzysiężeniu nowego prezydenta były premier Tadeusz Mazowiecki. Komentując nieobecność na uroczystości szefa PiS, Mazowiecki stwierdził, że "jemu to osobiście nie przeszkadzało".
06.08.2010 | aktual.: 06.08.2010 14:01
Jego zdaniem, głowie państwa nie będzie łatwo łączyć, a właśnie to wydaje się być priorytetem Komorowskiego. - Sądzę, że jest bardzo mocno zdeterminowany, żeby jeśli nie wielkimi krokami, to małymi kroczkami, ale podtrzymywać i tworzyć tę atmosferę łączenia, a nie dzielenia - ocenił Mazowiecki.
Były premier zwrócił też uwagę na podkreślenie przez Komorowskiego w przemówieniu elementów obywatelskich, tego że musimy kształtować obywatelski model naszej demokracji. Za ważną uznał też deklarację o sprzyjaniu modernizacji naszego kraju, czy zwiększaniu roli kobiet.
Mazowiecki podsumowywał, że prezydent podniósł w swoim przemówieniu wszystkie zasadnicze sprawy. - Ale to nie jest expose premiera, to jest orędzie prezydenta. Ono ma zawierać pewną filozofię rządzenia i pewne zasady, na których państwo się opiera i ono to zawierało - stwierdził.
Mazowiecki podkreślił, że wszystkim powinno zależeć na tym, aby nowy prezydent dobrze współpracował z szefem rządu Donaldem Tuskiem.
Odnosząc się do faktu, że podczas zaprzysiężenia głowy państwa na sali sejmowej nie było głównego konkurenta Komorowskiego z wyborów prezydenckich i szefa największej partii opozycyjnej, szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, powiedział, że jemu to osobiście nie przeszkadzało.