Mazowiecki: nie stawiam się ponad prawem
Były premier Tadeusz Mazowiecki prosi o uszanowanie jego decyzji o nieskładaniu oświadczenia lustracyjnego. Mazowiecki nie ukrywa, że jest przeciwny obowiązującej lustracji, ale twierdzi też, że wzywanie go do złożenia oświadczenia to pomyłka. Jednocześnie zaprzecza też, by stawiał się ponad prawem.
Były premier uważa, że członkostwo w kapitule Orderu Orła Białego nie zobowiązuje go do zlustrowania się. Do złożenia oświadczenia został wezwany przez prezydenta, bo to prezydent powołuje kapitułę Orła Białego. A wedle ustawy lustracyjnej osoby powoływane na stanowiska przez prezydenta składają oświadczenia. Członkostwo w kapitule to nie jest stanowisko urzędnicze, ma charakter społeczny. Ta zastosowana wobec mnie rozszerzająca interpretacja prawa jest w moim przekonaniu niewłaściwa, i wydaje mi się, że pan prezydent został wprowadzony w błąd - tłumaczy swoją decyzję Mazowiecki.
"Coś się przelało"
Ale to nie jedyny powód niezłożenia przez byłego premiera oświadczenia lustracyjnego. Jak twierdzi, wzywanie go do obowiązku, którego już kiedyś dopełnił jest upokarzające. Podkreślił, że trzykrotnie już składał oświadczenie, za każdym razem zaznaczał w nim, że nigdy nie był ani tajnym, ani świadomym współpracownikiem służb PRL. Nie mam nic do powiedzenia, do zmiany w tej sprawie, podtrzymuję te oświadczenia - stwierdził Mazowiecki. Jednocześnie dodał, że "ogromny sprzeciw środowisk naukowych, prawniczych, dziennikarskich, kościelnych świadczy o tym, że należałoby się wsłuchać w ten głos, który dowodzi tego, że coś się przelało. Już za dużo takich dążeń do właściwie tego, żeby wszyscy zgięli kark przed tą władzą. Bo to o to chodzi - uważa Tadeusz Mazowiecki.
Z podobnych pobudek oświadczenia lustracyjnego nie złożył eurodeputowany profesor Bronisław Geremek. Ważą się losy jego mandatu europosła. Po ujawnieniu tego faktu część polityków uznała, że Geremek działa na szkodę interesu polskiego jako polityk działający głównie na arenie międzynarodowej. Niektórzy twierdzą, że profesor stawia się ponad prawem. Tadeusz Mazowiecki odpiera tego typu zarzuty. Ja szanuję każdego, kto rzeczywiście ma obowiązek złożenia lustracji, czy złoży czy nie złoży - wszystkie te osoby szanuję, ale domagam się także szacunku dla mojej decyzji. Nie stawiam się ponad prawem, tylko twierdzę, że w mojej sprawie prezydent został wprowadzony w błąd - podkreśla Mazowiecki.
"Boleję nad decyzją Mazowieckiego"
Premier Jarosław Kaczyński pytayn na konferencji prasowej o decyzję Mazowieckiego o niezłożeniu oświadczenia lustracyjnego odparł, że "boleje nad tym bardzo, bo premier Mazowiecki odegrał bardzo znaczącą rolę w trudnym i ważnym momencie naszych dziejów".
Niedobrze, że dziś podejmuje tego rodzaju decyzję - podkreślił Jarosław Kaczyński.