Mazowiecka "Solidarność" rozpoczęła obchody 25‑lecia
Kilkuset działaczy NSZZ "Solidarność" regionu Mazowsze zebrało się w piątek w Teatrze Wielkim w Warszawie, by uroczyście rozpocząć obchody 25-lecia związku na Mazowszu. Około stu najbardziej zasłużonych
działaczy otrzymało okolicznościowe medale wybite z okazji
rocznicy. Specjalne medale otrzymali m.in. prymas
Polski kard. Józef Glemp i prezydent Warszawy Lech Kaczyński
oraz księża wspierający "S".
02.09.2005 | aktual.: 02.09.2005 20:27
Zebrani oddali hołd tym spośród swych kolegów, którzy zginęli lub zmarli, nie doczekawszy nadejścia wolności.
Prymas Glemp, nawiązując do myśli Lecha Wałęsy, który zachęcał do świętowania zwycięstwa "Solidarności", zauważył, że w polskiej historii przeplatają się wydarzenia radosne i smutne. "Świętowaliśmy 25-lecie zwycięstwa 'Solidarności', tak brawurowo i bezkrwawo dokonanych zmian, a niedługo będzie rocznica klęski - 25-lecie stanu wojennego. Pochylamy się nad dziejami narodu, by wyciągnąć z nich jak najlepszą lekcję do pracy nad sobą".
Prymas podziękował za "dar 'Solidarności' dla Kościoła", którym jest cotygodniowa transmisja niedzielnej mszy św. z bazyliki Świętego Krzyża w Warszawie. Transmisje pojawiły się w radiu po Sierpniu 1980 r.
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński, który zastrzegał się, że jest na urlopie, i może też "powiedzieć kilka słów jako kandydat na prezydenta RP", w przemówieniu, wielokrotnie przerywanym oklaskami, wspominał, że zarówno działając w "S" w latach 80, jak i dziś, przekonał się, iż związek regionu Mazowsze szczególnie w podziemiu wnosił do tych struktur najwięcej w całym kraju.
"Tryumf przyszedł już w 1980 r., ale ostateczne zwycięstwo - w 1989 r. Można się zastanowić, jak zostało ono wykorzystane. Należę w tym zakresie do osób krytycznych i dziś, niestety, widać, kto miał rację. Ale pamiętajmy, że dziś zło, patologia i nieprawidłowości są - lecz w niepodległym państwie" - mówił.
Powiedział też, że liczy, iż "Solidarność" pomoże mu w "oporze przeciwko liberalnej utopii". "Dosyć mi było jednej utopii, żyłem w jednej przez 40 lat" - dodał.
Reprezentujący Komisję Krajową "S" jej wiceprzewodniczący Jerzy Langer podkreślił, że gdyby nie papież Jan Paweł II i Kościół katolicki w Polsce "Solidarność" nie przetrwałaby, a nawet prawdopodobnie by się nie zrodziła. "Bądźcie dumni, że jesteście członkami 'S'. Nie ma sensu dyskutować, czy to pierwsza, czy druga "S". Dla tych, którzy w niej trwają, jest jedyna" - mówił Langer do zgromadzonych.
Dodał, że związkowcy powinni być dumni z tego, czego dokonali, ale też nie powinni ustawać w staraniach w walce o prawa pracownicze, w myśl posłania papieża Benedykta XVI, który apelował, by "pełnili dzieło rozpoczęte przed laty".
Po ceremonii, w trakcie której około stu związkowców odebrało okolicznościowe medale (m.in. Ewa Tomaszewska, Krzysztof Piesiewicz, Andrzej Smirnow; przyznano je też poprzedniemu liderowi mazowieckiej "S" Maciejowi Jankowskiemu i Zygmuntowi Wrzodakowi, którzy jednak nie przyszli na uroczystość), zebrani wysłuchali koncertu. Wystąpili m.in. Maciej Pietrzyk, Leszek Wójtowicz, Janusz Radek, Włodzimierz Korcz.
Po gali w Teatrze Wielkim zaplanowano część religijną obchodów. Na pl. Piłsudskiego prymas Glemp poprowadzi Apel Jasnogórski i zawierzenie Matce Bożej "Solidarności" regionu Mazowsze oraz mieszkańców Mazowsza. O 21.37, w godzinie śmierci Jana Pawła II, chwilą ciszy uczczona zostanie jego pamięć. Zostanie utworzony krzyż z lampionów.