Mąż Katarzyny W.: powinna dostać najwyższą karę
Mąż Katarzyny W. i ojciec zamordowanej Madzi, nie oszczędza swojej żony. – Ona zasługuje na najwyższą karę za to, co zrobiła mojej kochanej córeczce, mojej Madzi. Jak ona mogła coś takiego zrobić? Jeśli śledczy mają rację, Katarzyna zasługuje na najwyższą karę, choć żadna nie będzie wystarczająca dla niej, by odpokutowała to, co zrobiła – mówi Bartek.
21.07.2012 | aktual.: 23.07.2012 12:55
Bartłomiej (23 l.) ojciec Madzi († 6 m-cy) z Sosnowca jest zdruzgotany wiadomością o tym, że prokuratura postawiła jego żonie, Katarzynie (22 l.) zarzut zabójstwa ich dziecka. Jego świat zawalił się w kilka minut. Mężczyzna przez niemal pół roku wierzył w to, co mówiła żona – że Madzia zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Kiedy ludzie zaraz po informacji, że dziecko nie było uprowadzone, lecz zmarło i zostało ukryte przez Katarzynę wydali na matkę dziewczynki wyrok i osądzili ją jako zabójczynię, bronił jej przed tymi atakami. Odwiedzał ją w areszcie, gdzie po raz pierwszy trafiła w lutym. Pisał do niej listy, trwał przy niej jak prawdziwy rycerz. Na konferencjach to on odpowiadał na wszystkie pytania, a ona milczała.
To Bartłomiej poszedł na pogrzeb dziecka, kiedy Katarzyna siedziała za kratami. Mimo jej ciągłych kłamstw, ucieczek, prób samobójczych nie pozwalał, by ktokolwiek powiedział choć jedno złe słowo na żonę. Argumenty do obrony Katarzyna odebrała mu dopiero wtedy, kiedy nie zgodziła się na badanie wykrywaczem kłamstw. Kolejny cios otrzymał od niej, kiedy zagroziła mu separacją i publicznie nazywała go maminsynkiem.
Ale najgorsze co mogło go spotkać, Katarzyna zgotowała mu kilka tygodni temu. Borykając się z brakiem pieniędzy, skłócona ze swoimi rodzicami, matka Madzi wskoczyła na rurę w klubie Go Go w Krakowie.Tam półnaga, w rytm muzyki disco wyginała się w erotycznych pozach podziwiana przez mężczyzn.
– Dla Bartka to był najgorszy cios. Męska duma nie wytrzymała takiego zachowania żony. To wtedy podjął decyzję o wyjeździe do Anglii i o rozwodzie – mówi Krzysztof Rutkowski (53 l.). Właśnie w czasie pobytu za granicą Bartłomiej dowiedział się też najstraszniejszej prawdy o tym, jak zginęła jego córeczka Madzia. O zarzutach dla Katarzyny powiedzieli mu przez telefon rodzice.
– Bartek był załamany. Chociaż wierzył wcześniej w wypadek, to z czasem już tracił tę pewność. Na wieść o zarzutach dla matki Madzi Bartek powiedział, że powinna ona dostać za to najwyższą karę, choć i tak żadna kara nie będzie wystarczająca dla niej za to, co zrobiła – twierdzi Krzysztof Rutkowski, który często rozmawia z Bartoszem przez telefon.
Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl: Minister dał na remont pałacu 30 mln zł!