Max Kolonko zarzucił Cejrowskiemu "tabloidowy populizm". I wywołał burzę

Konkurencja w prawicowych mediach najwyraźniej się zaostrza. Jeden z najbardziej radykalnych polskich publicystów, Mariusz "Mówię Jak Jest" Max Kolonko, zaatakował Wojciecha Cejrowskiego. Jego występy w TVP Info (podróżnik jest "etatowym" ekspertem w programie "Minęła 20") skomentował słowami "tabloidowy populizm".

Co tak rozjuszyło autora kanału MaxTV? Wykorzystanie flagi amerykańskiej i wizerunku Matki Boskiej. "Cejrowski nie jest ani dziennikarzem ani obywatelem amerykańskim, mieszanie do tych wypocin flagi Stanów Zjednoczonych czy wizerunku Matki Boskiej jest obraźliwe dla tych, dla których te symbole coś naprawdę znaczą" - napisał Kolonko.

Konflikt prawicowych celebrytów wydaje się o tyle zabawny, że samemu Kolonko stawia się podobne zarzuty. Brak obiektywizmu, researchu i populizm. Nie bez znaczenia może być fakt, że obaj panowie pełnią na prawicy podobną rolę. Obaj funkcjonują jako nieprzebierający w słowach, mający w pogardzie polityczną poprawność i podkreślający związki z USA komentatorzy od wszystkiego. Łączą ich nawet wybory estetyczne dotyczące "studia" (w obu przypadkach żartobliwie nazywane "schowkami na szczotki").

Pomimo tak wielu znaków, zapowiadających możliwy konflikt, najmniej spodziewali się go fani Kolonki. Pod postem reportera pojawiło się wiele nieprzychylnych komentarzy. Być może dziennikarz oburzony poziomem wypowiedzi Cejrowskiego zapomniał, że sam trafia do podobnych odbiorców. I właśnie sobie u nich nagrabił.